sobota, 27 lipca 2013

#45



*stoisz w kolejce na poczte*

- Witaj Aniele.
Spojrzałaś pobłażliwym wzrokiem na chłopaka. - Wszystko ok?
- Nie. Właśnie skradłaś moje serce. Dasz się porwać rycerzowi na kawę?
- Słucham? Z choinki się urwałeś?
- Przestań! Wiem, że też mnie pragniesz, widzę to po twojej twarzy.
Zrobiłaś niewyraźną minę. - Aha. To na razie.- wyszłaś
Chłopak gonił Cię dopóki się nie zgodziłaś na jego propozycję.

A potem......


_____________________

Zostawiam Wam do wyboru, głównego bohatera i koniec. Coś nowego, tak żeby ruszyć trochę głową a nie całymi dnami przed monitorem i nic. Ruszcie swoją wyobraźnią :P
~ Iza

czwartek, 18 lipca 2013

#44 Imagin z Niallem


* w restauracji - kelnerka przyszła przyjąć zamówienie*

- Proszę sałatkę i wodę.
- Co! Nie będziesz tego jadła! Potrzebujesz energii. Jeszcze jakaś choroba Cię dopadnie jak będziesz się tak dalej odżywiać, a raczej nie odżywiać. Nie ma mowy! Duża pizzę i 2 hamburgery. Aaaa i do tego frytki. 
- Niall! Pozwól, że sama zdecyduje.
- Dobrze kocie, w takim razie co chcesz do picia?
- Nialler!
- Ok, niech Pani zostawi tą wodę.
- Muszę dbać o linię! Nie chce być grubasem. Inne dziewczyny są takie ładne, chude.
- Inne dziewczyny nie są tak piękne jak ty! Dla mnie jesteś idealna. I koniec z twoją dietą, od dzisiaj ja Cię karmię.
- Niall....
- Nie ma żadnego 'Niall'. Zmienię Ci tą wodę na cole, może być?
- Niech będzie. - westchnęłaś.
- No, mądra dziewczyna. Kocham Cię.



~ Iza

sobota, 13 lipca 2013

#43 Imaginy z Louisem




#1

*na ławce w parku*
- Hej! Bolało jak spadałaś z nieba?
-Heeeej! - krzyknełaś lekko wkurzona do nieznajomego - Bolało jak uderzyłeś się w głowę?
- Hhaha. Jesteś z Alaski? Bo tylko tam są takie laski - ciągnął dalej wysoki brunet
- ......ale jesteś tandetny. - stwierdziłaś i odeszłaś
- Przecież wiem, że to lubisz. Wszystkie to lubią. - powiedział łapiąc Cie za rękę
- Nie jestem jak wszystkie i....puść mnie!
Chłopak całuje Cię w czoło
- Masz racje bo wszystkie  nie mogły doświadczyć mojego całusa - uśmiechnął się
Odwzajemniłaś uśmiech, czerwieniąc się.
- Masz może ochotę pójść ze mną do restauracji? - powiedział nieśmiało - tak wiesz, żeby się zapoznać.
- Z miłą chęcią - uśmiechnęłaś się - [T.I] - powiedziałaś podając rękę
- Louis, miło mi. - złapał Cię za rękę i zaczęliście iść w stronę restauracji.

#2

*w domu - leżycie na łóżku*
Louis śpiewa swoją solówkę z Little Things zbliżając się do Ciebie. Kończąc, dał Ci buziaka. Wtuliłaś się w jego ciało po czym on zaczął opowiadać Ci historię jak to pewien chłopak poznał cudowną dziewczynę, która później została jego żoną.
- Chciałabyś podzielić jej los? - spytał na koniec
Nic nie odpowiedziałaś, patrzyłaś na niego jak wrytra.
- Bo ja bym chciał podzielić los tego chłopaka.....- wyciągnął pierścionek z kieszeni - to co? - spytał ponownie
- O Boże! Louis! - na twojej twarzy gościło zdziwienie z uśmiechem - Z tobą! Zawsze i wszędzie.
Uśmiechną się. Włożył Ci pierścionek na palec i pocałował - Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. - ucałowałaś go i chwyciłaś za rękę.


#3

*rzuciłaś w swojego chłopaka poduszką*
-Ej!!! To bolało!!!
-Hhhaha wiem, miało boleć - mówiłaś z uśmiechem od ucha do ucha
-Co!? - zapytał ze zdziwieniem i lekkim niedowierzaniem - Dlaczego taka jesteś!?
- Jaka? Nie wiem o co Ci chodzi....- dalej się śmiałaś
- Dobrze wiesz!!!
- Oj, Lou. Nie przesadzaj! - nie mogłaś powstrzymać się od śmiechu
- O nie! Tego już za wiele! Choć tutaj! - krzycząc, złapał Cię w pasie. Pocałował Cię namiętnie i zaczął łaskotać, a ty tylko zwijałaś się próbując wydusić z siebie jakieś słowa.
- Prrrzzzzzeeeeeeeeestttań! Juuuuż nieeee mooooggę! hahaahha - krzyczałaś
- Przeproś za to co zrobiłaś
-Lou!!!!
- To nie są przeprosiny.
- Przepraaaaaszam.
- Co nie słyszę, ładniej. - był nieugięty
- Bardzo Cię przepraszam, mój jedyny guru.
- Od razu lepiej.  - pocałował Cię i przytulił -  i potrzebne Ci to było? Nie rób tego nigdy więcej - powiedział z przestrogą
- Oczywiście słoneczko, nigdy już nie dopuszczę się do tego czynu. - zaśmiałaś się
- Bez takich!


__________________________________________________________

Hej! Po pierwsze chciałam bardzo bardzo przeprosić, że tak długo musieliście czekać na notki ode mnie. Najbardziej tutaj chciałabym przeprosić Agulę, ale i tak jesteś wielka, poradziłaś sobie jakoś beze mnie.
 Mam nadzieję, że mi wybaczycie tą jakże długą nieobecność :)
A tak przy okazji to życzę wszystkim udanych wakacji :D

Buziaki, Iza :****

wtorek, 11 czerwca 2013

#42 Niezapomniana lekcja matematyki. / Liam

Siedzisz na nudnej lekcji matematyki. Nagle wpada do klasy Liam i mówi :

- Dzień dobry ! Przydzielono mnie do tej klasy abym mógł sobie przypomnieć jak to jest w szkole.

- Dobrze usiądź z kimś... o możesz z (t.i.) - powiedziała nauczycielka

- Okey , proszę panią.

Payne usiadł z Tobą w ławce , a Ty  dałaś książkę na środek. I znowu zaczęłaś pisać notatkę , na którą nie zwracałaś uwagi. W pewnym momencie Liam to zauważył i napisał do Ciebie na karteczce :" Hej , piękna :) Jak masz na imię ? Bo Ty pewnie mnie znasz...Odpisałaś mu , pisaliście tak dobre15 min , lecz musieliście przestać , bo zwróciła Wam uwagę nauczycielka. Właśnie miała się kończyć lekcja , Payne dał ci autograf na jego zdjęciu , podpisał podręcznik z matmy i wpisał dzisiejszą datę oraz napisał coś w zeszycie od tego samego przedmiotu. Ty nie wiesz co , bo kazał Ci to przeczytać dopiero jak będziesz w domu. Więc posłuchałaś go. Na przerwie szybko zrobiłaś sobie z nim dwa zdjęcia telefonem , bo potem zaatakowały go fanki. Nie mogłaś się doczekać , aż będziesz w domu i przeczytasz wiadomość od Liama. Niestety jeszcze miałaś trzy lekcje . Mięły Ci one dość szybko , ponieważ nie zamulałaś już na nich , a czekałaś z niecierpliwością do końca. podczas powrotu do domu prawie , że biegłaś aby już w nim być. Od razu wbiegłaś do swojego pokoju , wyciągnęłaś zeszyt z matematyki i zaczęłaś czytać " Mam nadzieję , że czytasz to w domu. Świetnie się dziś bawiłem na matematyce. Może byśmy się spotkali ? Jeśli oczywiście chcesz. Będę dziś o 19 czekał na Ciebię pod szkołą , jak nie możesz przyjść albo coś to zadzwoń ( numer telefonu )....  Liam Nie mogłaś powstrzymać się z radości. Ciągle wyczekiwałaś 18 , aby się przygotować. Kiedy zaczełaś nie wiedziałaś w co się ubrać w końcu postanowiłaś , że ubierzesz to co zwykle.Szłaś pod szkołę , aż ktoś nagle zasłonił Ci oczy , okazało się , że to Liam. Poszliście na spacer do parku. Gadaliście o wszystkim , najczęściej Payne opowiadał Ci o swojej pracy , albo wypytywał Ciebie o różne rzeczy. Robiło się już późno , ze względu iż był to piątek i miał być długi weekend Liam zaproponował Ci , abyś poznała resztę One Direction i została u nich na noc. Zadzwoniłaś do mamy i spytałaś o zgodę , bo jeszcze brakuje Ci roku do pełnoletności. Okłamałaś ją , że będziesz spać u koleżanki , zgodziła się. Twój towarzysz spytał dlaczego to zrobiłaś i powiedziałaś mu , że inaczej kazałaby Ci wracać już do domu. Kiedy byliście już pod mieszkaniem chłopaków Liam powiedział :

- Tylko się nie przestrasz , a no i nie zwracaj na idiotów uwagi.

- Ok , a czemu tak o nich mówisz ?

- Ojj...sama zobaczysz.

Panował tam wielki bałagan i hałas. Weszliście do salonu był tam Zayn i Louis . nie zauważyli Was , w końcu Liam się odezwał :

- A witam państwa , gdzie żarłok i podrywacz ?

- Ooo....Dady i ... -  powiedział Lou

- To jest no .... ta .... - mówił Zayn

- I tak nie zgadniecie. - powiedziałaś

- Czego nie zgadniemy ? - krzyczał Niall z kuchni

- Jak mam na imię.-  odpowiedziałaś

- No Ty jesteś no ... - ciągną Horan

- To jest (t.i.) - powiedział Liam

- No tak ....  A jak się poznaliście , bo ja Cię pierwszy raz , dziś widzę ? - zaczął marudzić Tomilson

- W szkole , dziś . - powiedział Payne

- No to wszystko jasne... - mówił Zayn

- A gdzie ten laluś , powie mi ktoś  w końcu ? - wykrzyknął zdenerwowany Liam

- No , a gdzie on może być ? - powiedział Malik

- Z Agą na randce ? - spytał Dady Direction

- To już przeszłość .... - odpowiedział Louis

- OMG. To kto teraz ? - pytał dalej Payne

-  MC ... - krzyknął Niall

Po tak miej-więcej wyglądającej rozmowie , która by się ciągnęła w nieskończoność.
Upomniałaś się :

- Ejj...chłopaki to co robimy ? - wtedy przypomnieli sobie o Tobie i Ty wraz z Liamem poszłaś do jego pokoju. Przegadaliście prawie całą noc. Mieliście wiele wspólnych tematów. Zaczynałaś robić się śpiąca  , a Payne to zauważył i powiedział , że Ty będziesz spać w jego sypialni , a on pójdzie do któregoś z chłopaków. Nie mogłaś mu zaprzeczyć. Poszłaś spać w jego koszulce i łóżku. Przebudziłaś się nad ranem , nie mogłaś spać. Postanowiłaś zejść na dół. W salonie spał Li , a w kuchni ktoś był. Oczywiście Niall. Poszłaś do niego.

- Hejka Niall , co tam wcinasz ? - spytałaś

- A nic , a Ty już nie śpisz ?

- A tak jakoś nie mogę ...

- Ja idę do siebie , bo jak mnie któryś z reszty naszej rodzinki to będę miał przeje*b. To do śniadania ... , a i mnie tu nie było !

- Jak tam sobie chcesz...

Chciałaś się napić wody , lecz nie wiedziałaś gdzie są szklanki , więc zaczęłaś szukać po szafkach. Kiedy już znalazłaś , kubek wypadł Ci z rąk i potłukł się . Narobiło się trochę hałasu. Payne od razu obudził się i wparował do kuchni.

- Ahh..to Ty (t.i.) , myślałem , że to Horan coś zrobił.

- Nie to nie on , mi się kubek zbił ...

- Ojj..nic sobie nie zrobiłaś ?

- Nie raczej nie , tylko jest trochę bałaganu.

- Nic nie szkodzi zaraz posprzątam , albo nie rano , a teraz napijemy się herbaty.

Po zrobieniu napoju poszliście do salonu ją wypić.

- Może obejrzymy jakiś film ? - zaproponował Liam

- Ok , a jaki ?

- Nie wiem , wybierz jakiś...

- Hmmm....to może obejrzymy coś w TV ?

- Dobrze (t.i.)

Zaczęliście oglądać jakiś serial , wypiliście herbatę i w pewnym momencie zasnęłaś.   Payne przykrył Cię kocem. Po pewnym czasie on też zasnął. Wy spaliście na kanapie w tuleni  w siebie. Była 8 rano w kuchni urzędował Niall , a na Was nie w zwracał uwagi. W pewnej chwili do salon wszedł Zayn i zaczął się drzeć :

- Aaaa....pali się ... aaa... uciekać !!!

Wy szybko się obudziliście , Horan wparował do salon z pełną buzią żelek , a Louis i Harry zbiegli na dół.

- Co tu się dzieję ? - spytał Lou

- Hahahahaha....- śmiał się Malik

- Czego do cholery ty się śmiejesz ? - powiedział Styles

- Macie fajne miny... - odpowiedział

- Powie mi ktoś o co chodzi ? - spytałaś

- No właśnie Bad Boy'u - mówił strasznie poważnie Niall

- No dobra...- poddał się Zayn

- No to , co się dzieje ? - spytał Liam

- Bo wy spaliście w tuleni w siebie i zacząłem się drzeć... - powiedział Malik

- Niezły żart.. - odpowiedziałaś mu

- Aaa...to przecież było wiadome. - powiedział Horan

- Ooo..nasz Dady w końcu zakochany . - zaczął  wzdychać Tomilson

- A ja nadal nic nie kocham. - użalał się Hazz

- Loczek i tak nic teraz nie zrozumiesz. - powiedziałaś

Po tych słowach Twych , poszliście do kuchni..

- No to kto robi śniadanie ? - spytał Horan

- Ty - odpowiedział mu Zayn

Harry zrobił do Ciebie słodkie oczka..

- No dobra zrobię.. - poddałaś się im

- To ja Ci pomogę. - zdeklarował się Payne

Zrobiliście posiłek , zjedliście wszyscy razem. Gadaliście o czy się tylko dało , ale najwięcej o Tobie. Miałaś już wychodzić do domu , ale w drzwiach zatrzymał Cię Liam. Zaczęliście się całować , tak z dobre 3 minuty, a gdy skończyliście chłopaki zaczęli klaskać i podgwizdywać. Wy przytulaliście się , a później Dady Direction odprowadził Cię do domu. A Ty go przedstawiłaś mamie jako swojego chłopaka. Jesteście teraz szczęśliwi.

~Agula

sobota, 8 czerwca 2013

#41 Niall

Jesteś w McDonaldzie , kupiłaś Sobie shake  i cheeseburgera , odchodzisz od kasy i nagle wpada na Ciebie chłopak w ciemnych okularach i kapturze na głowie . Zaczął Cię przepraszać i powiedział , że odkupi Ci te jedzenie i bluzkę , którą przez niego miałaś brudną . Chłopak tak nalegał , że zgodziłaś się aby odkupił Ci jedzenie. Ty poszłaś zająć stolik , a on kupić . Nie wiedziałaś kim jest i trochę się bałaś . Stał on w kolejce , więc mu się przyjrzałaś , zauważyłaś , że ma blond włosy i kogoś Ci przypomina lecz nie mogłaś przypomnieć Sobie kogo . Chłopak szedł już w Twoją stronę z zamówieniem  , więc spuściłaś wzrok w stół i przestałaś o nim myśleć . Gdy usiadł na przeciwko Ciebie i zdjął okulary zobaczyłaś , że to Niall Horan z 1D . Ty byłaś w takim szoku , że prawie zapomniałaś co tu robisz . Z tego wszystkiego wyrwał Cie Niall :
- No więc jeszcze raz Cie bardzo przepraszam , nie wiem jak mógł się to stać . A tak wo gule nie spytałem Ciebie o imię , więc jak masz na imię piękna ?
-(t.i.) i nie przepraszaj mnie kolejny raz , bo to nie ma sensu , ponieważ trochę jest w tym trochę mojej  winy.
- Nie masz racji , ale jeśli tak uważasz niech tak będzie , bo nie chcę się  dalej z Tobą kłócić.
- Ok-ej , a tak wo gule to z kim rozmawiam ?
- A nie wiesz ?
- No chyba wiem , ale nie jestem pewna , a po za tym chciałabym usłyszeć to od ciebie .
- Dobra , ale nie tu .
Zjedliście posiłek i zaczęliście kłócić się na nowo , bo Niall chciał odkupić Ci bluzkę , a Ty upierałaś się , że to bez sensu.
- (t.i.) Proszę Cię , kupimy tą bluzkę to pojedziesz ze mną do domu 1D .
- Wiedziałam ,że to ty.
- Tak , ja jestem Niall Horan we własnej osobie , to co jedziemy po tą bluzkę ?
- No niech Ci będzie , ale i tak uważam , że to jest niepotrzebne .
- Oj tam , oj tam .
Niall kupił Ci bluzkę , a właściwie t-shirt z napisem ,,Jestem słodka ". Potem pojechaliście do jego i reszty chłopaków domu . Za przyjaźniłaś się z nimi , zrobiliście sobie seans filmowy. Gdy go skończyliście było dość późno więc chłopaki zaproponowali Ci , żebyś została u nich na noc . Zgodziłaś się no i znowu kłóciłaś się z Niallem o to gdzie będziesz spać .
- (t.i.)  śpisz u mnie w pokoju i koniec kropka . - powiedział wkurzony chłopak
- Ok-ej , ale śpisz w nim ze mną.
-  Naprawdę , pewna jesteś ?
- Tak i chodź ze mną do tego pokoju zanim się rozmyślę.
- Ok  , chodź za mną.
Niall zaprowadził Cię do jego pokoju , dał koszulę i krótkie zadurzę spodenki , żebyś miała w czym spać. Gdy leżeliście już w łóżku i myślałaś , że Niall śpi i on myślał , że Ty śpisz , przysunął Cię do siebie i przytulił , a na ucho szepnął :
- Słodkich snów kochanie.
Ty na te słowa uśmiechnęłaś się i odwróciłaś w stronę chłopaka i powiedziałaś :
- Kocham Cię Niall - chłopak uśmiechną się , a po chwili byliście złączeni w namiętnym pocałunku . Zasnęliście wtuleni w siebie. Jak się obudziłaś Niall już nie spał tylko przyglądał się Ci i bawił Twoimi włosami . Uśmiechnęłaś się do niego i znowu się całowaliście , a do pokoju wbiegli chłopaki :
- No wiedziałem , że to tak się skończy - powiedział Liam
- Przecież to było pewne - dodał Zayn. Wy natychmiastowo się od siebie oderwaliście , a oni zaczęli się śmiać i Wy razem z nimi. Zostaliście oficjalnie parą i nikt nie miał tego za złe . Fanki Cię polubiły i bardzo mocno kochał Cię Niall , a to było dla Ciebie najważniejsze. Żyliście długo i szczęśliwie.
~Agula

czwartek, 23 maja 2013

#40 Niall

Jesteś z Niallem razem już od 3 miesięcy. Tulicie się do siebie i to wszystko. Kiedy Ty chcesz go pocałować on albo odwraca głowę , albo Cię ignoruje lub olewa. Na początku jeszcze to rozumiałaś , ale teraz po tak długim byciu ze sobą już nic. Chłopaki próbowali go Ci jakoś tłumaczyć lecz do Ciebie już nic nie docierało. Wbiłaś sobie do głowy , że on już Cię nie chce i jest to koniec. Poszłaś dziś spać cała zapłakana , bo już nie wiedziałaś co masz robić i myśleć. W pewnym momencie do sypialni wszedł Horan , położył się obok Ciebie i przytulił Cię. Zasnęłaś wtulona w tors swojego chłopaka. Następnego dnia obudziłaś się dość wcześnie , ponieważ Niall , zaczął Cię całować po twarzy , a kiedy już się rozbudziłaś pocałował długo i namiętnie w usta.

- Przepraszam , że taki byłem , ale ja nie wiedziałem czy Ty naprawdę mnie kochasz. - powiedział , co chwila się jąkając.

- Jak mogłeś pomyśleć , że cie nie kocham głuptasie ? Nigdy więcej tak nie rób ! - odpowiedziałaś mu i znowu złączyliście się w pocałunku. Przerwał wam go Lou , który wbiegł do pokoju was obudzić , bo myślał , że jeszcze śpicie. Kiedy zobaczył co wyprawiacie , zaczął się drzeć na cały dom :

- Nareszcie oni się całują ! O taakk ! Chłopaki chodźcie tu ! - reszta w niecałą minutę była w waszym pokoju , wy pocałowaliście się , a potem Niall wyrzucił ich z pokoju. Potem było co nieco na dowód miłości , możecie się domyśleć co tam było , ja nie będę opisywać . ^^ Teraz jesteście ze sobą szczęśliwi i kochacie się jak wariaci . Nic i nikt tego teraz nie zmieni

/Agula

#39 Liam

Jesteś w sklepie zoologicznym i chcesz sobie kupić jakieś zwierzątko i chcesz kupić Sobie jakieś zwierzątko . Zastanawiasz się czy kupić szczeniaczka albo żółwia . W końcu postanawiać kupić  żółwia . Podchodzisz do nich i zastanawiasz się , którego masz wziąć do domu. Nagle słyszysz głos
- Weź tego - i ktoś pokazuje zwierzę palcem , bierzesz go na ręce , odwracasz się i widzisz Liama Payne z 1D , stoisz w szoku , a on się tylko słodko uśmiecha. Po chwili rozmawiasz z nim.
- Jak go nazwiesz ? - pyta się Liam
- hmm...trochę trudne zadanie , ale chyba Liam
- o fajnie będę miał imiennika
- albo imienniczkę - odpowiedziałaś ładnie się uśmiechając
- A Ty jak masz na imię , piękna ?
*zarumieniłaś się *
- (t.i.) Wiesz co pójdę kupić już tego żółwia
- Ok , poczekam na Ciebie i pojedziesz ze mną do domu wariatów dobra ?
- Kogo ?
- One Direction :)
- aaa...fajnie
Jak kupiłaś żółwia pojechałaś razem z Liamem do chłopaków ,i za przyjaźniłaś się z nimi. Później zaczęliście się częściej spotykać , aż wyznaliście sobie miłość. Jesteście oficjalnie parą, a fani nie mają nic przeciwko temu.


~Agula

poniedziałek, 20 maja 2013

#38 Louis

Z GÓRY MÓWIĘ NIE JESTEM ŻADNĄ HEJTERKĄ ELEANOR, CZY JEJ NIE LUBIĘ, BO TAK NIE JEST ! TO TYLKO MÓJ POMYSŁ NA KOLEJNĄ ZMYŚLONĄ HISTORIĘ !!!

Inspiracją tego imagina była piosenka JB : Down to Earth i musicinmylifeXD , która pomagała wybrać mi zakończenie i głównych bohaterów.

Jesteś najlepszą przyjaciółką One Direction od samego początku. Dokładniej mówiąc jesteś siostrą Nialla. Z chłopakami dogadujesz się świetnie lecz najbardziej ze swoim bratem i Louisem. Po rozstaniu Lou z Eleanor jest w domu napięta atmosfera. Każdy jest z kimś skłócony , nie można normalnie porozmawiać , bo od razu zaczyna się nową kłótnię. Wszystko praktycznie dotyczy najstarszego członka zespołu. Ty masz już tego dość więc postanawiasz polecieć do rodziny ją odwiedzić i wrócić jak atmosfera się poprawi. Robisz tak lecisz do Irlandii na 2 tygodnie , nie masz kontaktu z 1D. Wracasz już z powrotem do Anglii , podczas lotu były turbulencje i samolot wylądował na jakimś polu nie wiadomo gdzie. Jesteś w wielkim ł szoku , nie wiesz co się dzieje , gdzie jesteś i co się stało. Zawieziono Cię do szpitala , gdzie poinformowali Cie co się stało , i że poinformowali Nialla o tym co się stało. Na drugi dzień był już u Ciebie z całym zespołem lecz nie pamiętałaś kto to jest. Nie naciskali na Ciebie i zostawili Cie samą w szpitalu. Oni wrócili do domu , panowała tam teraz atmosfera grobowa. Każdy zastanawiał się co Ci się stało i zadręczał czemu to akurat Ty. Najbardziej zadręczał się Louis , który mówił , że to przez niego i to jego wina. Chłopacy uświadomili go , że to nie przez niego ale on i tak robił swoje. Podczas gdy Ty byłaś w szpitalu zdarzył się wypadek , a mianowicie w nocy napadnięto na niego. Gdy wychodziłaś sprawdzić co się dzieje na korytarzu , bo był straszny hałas ktoś popchnął Cię i upadłaś na podłogę i uderzyłaś się w tył głowy. W jednej sekundzie przypomniałaś Sobie wszystko to co było przed wypadkiem i wypadek. Od razu poszłaś do lekarza , powiedziałaś mu wszystko co pamiętasz. On stwierdził , że już Ci nic nie dolega i możesz już wracać do domu. Dostałaś wypis i poszłaś się spakować i wrócić do domu nic nikomu nie mówiąc. Jechałaś teraz do domu byłaś cała w nerwach bo nie wiedziałaś jak zareagują na Twój powrót. Stałaś teraz przed drzwiami , lekko w nie zapukałaś , nikt Ci ich nie otworzył. Teraz zadzwoniłaś dzwonkiem do drzwi i otworzyła Ci je Daniell , ona na Twój widok uśmiechnęła się , zaprosiła Cię do środka i mocno przytuliła bo była to Twoja najlepsza przyjaciółka. Po waszym przywitaniu poszłaś do salonu gdzie zobaczyłaś : swojego brata , który jadł kanapkę , Liama , który kłócił się z Zaynem i Louisa obściskującego się z Eleanor. Do oczu momentalnie napłyneł Ci łzy starałaś je się ukryć. Dan to zauważyła i nie pozwoliła na to , żeby ktoś je zobaczył , wzieła Cię pod pachę i zaprowadziła do Twojego pokoju. Miałaś szczęście , bo nikt oprócz niej nie wiedział , że jesteś w domu. Gdy weszłyście do pokoju odezwała się Daniell :

-(t.i.) spokojnie , nie płacz , co się stało ? Nie cieszysz się , że wróciłaś ?

-Ciesze się , że tu jestem i odzyskałam pamięć , ale …..... - w tym momencie przerwałaś , bo nie wiedziałaś co masz powiedzieć.
- Ale co ? - spytała Dan
 - No bo ja chyba kocham się w Louisie , jak on zerwał z Ell to się ucieszyłam ale zaczął się na wszystkich wyżywać , a teraz z powrotem z nią jest. - zaczęłaś płakać na nowo , a ona Cię mocno do przytuliła i zaczęła pocieszać. Nie pomagało to , bo Ty coraz bardziej płakałaś , nagle do pokoju wszedł Zayn , Ty byłaś plecami do drzwi więc Cię nie widział. Po chwili powiedział :

    - Daniell tu jesteś wszyscy Cię szukamy. Co się stało ? Czyje te torby są na dole ? - po tych jego słowach Dan chciała mu odpowiedzieć , ale nie pozwoliłaś jej na to. Otarłaś łzy od płaczu , odwróciłaś się w stronę chłopaka i powiedziałaś :

    - Moje one są , a tak w ogóle to cześć Zayn. - skończyłaś mówić , a on stanął w szoku w końcu powiedział :

    - (t.i.) co Ty tu robisz ? Jak się tu znalazłaś ? Ty płakałaś ? Co się stało ?

    - Zayn uspokój się , daj jej ochłonąć po tym co zobaczyła , jest w szoku potrzebuje mojej pomocy nie widzisz tego ? - powiedziała Dan.

    - Nie no widzę w jakim jest stanie , ja nie będę już Wam przeszkadzać tylko powiedzcie mi jedno.

    - A co takiego ? - spytałaś

    - To przez Lou , prawda ? A mówić chłopakom , że tu jesteś ?

    - Ty ale to są dwie rzeczy. - powiedziała Dan

    - Powiecie mi czy co mam robić czy nie?

    - No dobra to prze Louisa , zadowolony ? A i nie mów na razie nikomu , że tu jestem sama zejdę na dół i się pokaże jak się uspokoję i ogarnę. - odpowiedziałaś mu oschle.

    - Ok , a dobra już o nic więcej nie pytam jak będziesz czegoś potrzebować lub będziesz chciała pogadać to wiesz gdzie mnie szukać , nie ?

    - Tak wiem , teraz sobie już pójdź daj mi na razie spokój i nikomu o tom nie mów !

    - Ok-ey – odpowiedział i wyszedł z pokoju , a Ty zaczęłaś znowu płakać. Daniell uspokoiła Cię jakoś , przyniosła Twoje rzeczy , żebyś się mogła ogarnąć. Była ona cały czas przy Tobie i nikt oprócz niej i Zayna nie wiedział , że tu jesteś. Przynajmniej tak Ci się wydawało. Gdy byłaś gotowa zeszłaś z Daniell na dół do reszty. Jak Cię zobaczyli od razu pojawił im się uśmiech na twarzy , tylko nie Eleanor , której nienawidziłaś z wzajemnością.
Gdy podeszli do Ciebie i przytulili pomyślałaś sobie ,, Zayn masz przechlapane , wygadałeś się , będzie z tobą źle. Malik nagrabiłeś sobie , ale i tak cie kocham lecz zapłacisz mi za to.” Przytulali Cię tak z dobre 5 minut , aż w końcu miałaś dość i powiedziałaś :

    -Może już wystarczy , bo mnie udusicie.

    - A , no tak siostrzyczko , sorry. - po tych słowach Nialla wszyscy puścili Cię i Liam powiedział :

    - Jak Ty w ogóle odzyskałaś pamięć , bo przecież my byliśmy u Ciebie w szpitalu tydzień temu i nic wety nie pamiętałaś jeszcze , wytłumaczysz nam to ?

    - Ale to bardzo długa historia.

    - Kochana opowiadaj i to szybko , bo prędzej czy później i tak się o tym dowiemy. - powiedział Liam

    - No dobra. - zgodziłaś się z niechęcią . Opowiedziałaś im wszystko , w sumie nie dok ońca , bo nie powiedziałaś im tego co Dan o Twoich uczuciach do Lou. Po opowiedzeniu im ”wszystkiego” poszliście na taras. Tam zrobiliście sobie grilla , bo oczywiście Twój kochany braciszek był głodny. Podczas gdy Ty gadałaś z Liamem doszła do Was Daniell :

    - (t.i.) możemy pójść do domu porozmawiać ?

    - Jak mnie Liam puści to tak.

    - Ja się do Waszych tajemnic nie wtrącam. - powiedział Dady Direction.

    - No to jak idziemy ? - spytałaś

    - No pewnie choć. - powiedziała Dan i poszłyście do Twojego pokoju. Nastała niezręczna cisza. Nagle rozmowę zaczęła mówić :

    - Wiesz o tym , że Lou prędzej czy później dowie się o Twoich uczuciach do niego.

    - Tylko nie mów , że mu powiedziałaś ? A tak w ogóle to co masz na myśli ?

    - Nie nie powiedziałam mu , chodzi mi o to , że powinnaś mu to powiedzieć.

    - A niby czemu miałabym mu to mówić , przecież to moja sprawa co myślę , robieę i czuje ?

    - No niby tak. Jak mi coś obiecasz , że nikomu nie powiesz to zdradzę Ci tajemnice Ell więc jak ?

    - Obiecuje , jaką tajemnice ?

    - Ostatnio jak Ty jeszcze byłaś w Irlandii i jak Lou z Ell do siebie wrócili urządziliśmy imprezę podczas niej Eleanor się tak upiła , że nie wiedziała co robi. Była tak zalana jak nigdy , nawt gorzej od Zayna i Nialla razem wziętych. Gdy zaczęła mówić jakieś głupoty wzięłam ją pod pachę i zaprowadziłam do pokoju gościnnego tam mi powiedziała , że jest z Louisem tylko dla tego , żeby mieć sławę i mieć kasę. A i jeszcze powiedziała iż nigdy nie kochała go i to jest tylko przykrywką. Ty stałaś jak słup soli , bo nie wiedziałaś co masz zrobić w końcu wykrzyczałaś :

    -Żartujesz sobie , prawda ? - Dan uciszyła Cię

    - Nie nie żartuje to jest niestety prawda.

    - O matko , a ona jest normalna ? Jak może tak krzywdzić naszą modnisie ? Ona w gule wie co robi ?

    - (t.i.) uspokój się , nerwy tu nic nie dadzą. Ona jest nienormalna po prostu i nie wie co robi. Pamiętaj nie możesz o tym nikomu powiedzieć , a w szczególności Louisowi.

    - Przecież obiecałam to nie powiem nikomu. Może pójdziemy już do reszty , bo zaczną nas szukać albo przynajmniej Niall ?

    - Dobra chodźmy , bo znając Twojego brata już prawie wszystko zjadł i nic nam nie zostawił.

    - No właśnie on się obżera , a my tu plotkujemy. - po tych Twoich słowach poszłyście na taras z powrotem. Tak jak się domyślałyście Niall już prawie wszystko zjadł ale to nie miało dla Ciebie znaczenia , ponieważ Ty byłaś lepszą wersją niego , a mianowicie nic nie jadłaś i nie byłaś nigdy głodna. Więc teraz nie przeszkadzało Ci , że już nie ma nic do jedzenia. Niall często się zastanawiał czy przypadkiem jego albo Ciebie nie podmienili w szpitalu czy przypadkiem któreś z Was było adoptowane. Ale o przecież jest nie możliwe , bo różni Was tylko ta jedna rzecz. Wszystko inne lubiliście i kochaliście tak samo. Rano gdy wstałaś i ogarnęłaś się zaszłaś na dół. Przypadkowo usłyszałaś kłótnie Lou z Ell. Kłócili się chyba o Tobie tak wywnioskowałaś z tego , ponieważ co chwila ona mówiła coś o jakiejś dziewczynie , a Louis jej bronił. Kiedy skończyli się kłócić weszłaś do kuchni i rzuciłaś krótko : - hej. Eleanor nic nie odpowiedziała , ale za to Louis się odezwał :

    - No siemka kruszynko jak się spało ?
    - A niedobrze przez Nialla i Zayna.
    - A co Ci idioci znowu zrobili ?
    -Idioci ?
    - Aa...my się ostatnio pokłóciliśmy i pogodziliśmy ale nadal jesteśmy na siebie źli i tak się przezywamy.
    - Aha to ja już się w to wtrącać nie będę. - powiedziałaś to , wzięłaś jogurt i poszłaś do pokoju Zayna. Pukasz w drzwi chłopak nie odpowiada więc krzyczysz , żeby otworzył. Wkącu CI otworzył i powiedział :
    - Co TY się tak drzesz nie widzisz , że ja śpie !
    -Nie nie widzę , a tak poza tym trzeba było spać w nocy , a mnie zamęczać pytaniami z Niallem.
    -No dobra mów co chcesz.
    -Porozmawiać.                  
     - No to zapraszam do środka.

- Ooo...ktoś się zrobił miły.

- Młoda nie przesadzasz przypadkiem ? O czym chciałaś pogadać ? Mów póki jestem miły.

- Oo...i ktoś sarkazm zna , no jestem pod wrażeniem . - Zayn spojrzał na Ciebie błagalnym wzrokiem

- No dobra , dobra mam do ciebie sprawę , pomożesz ?

- Ok to mów o co chodzi .

- Po pierwsze dowiedziałam się , że kłóciłeś się o mnie z Niallem i Louisem to prawda ?

- Tak , a co ?

- O co wtedy wam poszło ?

- A czy to takie ważne ?

- Ja chce odpowiedź , a nie obijanie w bawełnę.

- Ok już mówię , ale pod warunkiem , że to zostaje między nami i nikt inny o tym się nie dowie.

- Obiecuję.

- No , bo to głównie przez Eleanor ,

- Wiedziałam , że ona mieszała w tym swoje 3 grosze - wtrąciłaś

- Nie przeszkadzaj mi , bo Ci nie powiem co było dalej.

- No ok , mów.

- Ona powiedziała , że Ty udajesz iż , że nic nie pamiętasz i robisz to specjalnie. Niall od razu zaczął ją wyzywać od :

szmat , dziwek itp. Louis staną w jej obronie i zaczął naszego żarł-oczka wyzywać ja stanąłem po stronie Nialla oczywiście ,no i doszło do przepychanek. Z tego co pamiętam to Ell stała i się śmiała , a nas chyba rozdzielił Liam.

- A to szmata.

- No masz rację , tylko ja bym to inaczej trochę lepiej .

- Czyli .... jak ?

- Nie powiem , bo może jeszcze to usłyszeć.

- Dobra już chyba wiem co masz na myśli. Ja tu w sumie w innej sprawie.

- A jakiej ?

- No też jest w nią Elka.

- Ooo...to zamieniam się w słuch , bo to bardzo ciekawy temat.

- No to Cię chyba może bardzo zainteresować ale musisz mi obiecać , że nikt o tym się nie dowie nikt więcej o tym.

- Obiecuje , tak jak Ty mi , a kto jeszcze o tym wie ?

- Teraz Ty mnie słuchaj i nie przerywaj.

- No dobra , jak jest z udziałem tej małpy to chętnie posłucham.

- Ktoś jest fajnie to niej nastawiony , dobra ale nie o tym tu mowa. Chodzi o to , że mam bardzo ważną wiadomość od Dan.

- Jaką ?

- W skrócie mówiąc nasza Eleanor nie jest taka święta.

- Nie przeciągaj dłużej , ja się niecierpliwię , wszystko co teraz jest z nią związane bardzo mnie interesuję.

- Już mówię chodzi oto , że Ell jest tylko z Lou tylko i wyłącznie dla sławy i kasy.

- Nie gadaj , a to jędza jedna.

- Lekko mówiąc.

- No masz rację , ale Ty tu o czymś innym chyba chciałaś porozmawiać co ? Mam rację ?

- No i teraz ty masz rację Zayn , przed tobą się nic nie ukryję.

No i po  tych słowach do pokoju wszedł Niall.

- Moja kochaniutka siostrunia zmawia się z największym śpiochem w tym domu o 10 rano , SZOK !

- Niall czego chcesz , głodny pewnie jesteś co ? - powiedział Zayn

- No jestem głodny ale ja tu w innej zupełnie sprawie.

- A niby jakiej , bo to coś dziwnego , że nie przychodzisz bez prośby , żeby ci coś zrobić do jedzenia. - powiedziałaś

- Hahaha , bardzo śmieszne siostra , chodzi o to , że słyszałem waszą rozmowę.

- No i ? - spytał Zayn

- Co ?!? - wykrzyczałaś

- (t.i.) spokojnie , ja i tak wiedziałem o tyn wcześniej.

- Aha , co ?!?

- Siostra spokój , Dan mi powiedziała to i nie tylko.

- Czemu ona to zrobiła ?

- Bo się martwi tak jak i ja o Ciebie.

- Ja też młoda. - wtrącił Mulat

- Kochani jesteście.

- Wiemy ! - wykrzyczeli równo chłopacy

- Dobra , a co jeszcze wiesz ?

- To co Ty i chyba nawet to co chciałaś Zayn 'owi powiedzieć.

- Aha , to niedobrze.

- Kochana bardzo dobrze , bo przynajmniej wiem co czujesz.

- (t.i.) a co chciałaś mi powiedzieć ? - spytał Malik

- Chodzi o to , że .... - w tym momencie urwałaś wypowiedź

- Że jest zakochana w Lou. - dokończył za Ciebie Niall

- Co takiego ? - wykrzyczał Mulat

- Właśnie to , że kocham Louisa.

- Ale super.

- Co ?!? - wykrzyczałaś razem ze swoim bratem

- No co w końcu ktoś normalny się w nim zakochał.

- No masz racje stary. - powiedział Horan i poklepał go po ramieniu

- To co robimy ? - spytałaś

- Ty młoda o nic się nie martw , my wszystko załatwimy tylko musisz się na coś zgodzić .

- A na co ?

- Że zgodzisz się na to , żeby powiedzieć wszystko Liamowi i pozwolić nam na pewne działania.

- Dobra , macie moją zgodę na to ale Lou nic o tym nie wie.

- On na razie nie wie o niczym , Ty idź nie wiem z Dan gdzieś na zakupy się uspokoić , a my się wszystkim zajmiemy.

- Na pewno ?

- Na pewno siostra , niczym się nie martw. - po tych słowach Nialla wyszłaś z pokoju i zeszłaś na dół. Miałaś szczęście , bo akurat w kuchni była Daniell z Liamem.
Poszłaś z Daniel na zakupy , a Zayn z Niallem powiedzieli Harremu i Liamowi o co chodzi . Ty z Dan świetnie się bawiłaś , właśnie wracałyście do domu i minęłyście Ele. Była ona zadowolona , nie zauważyła Was więc postanowiłyście iść za nią. Doszłyście w jakąś ciemną uliczkę , zatrzymałyście się , bo Eleanor podeszła do jakiegoś chłopaka . Po chwili zaczęli się całować , Ty nie mogłaś na to patrzeć więc zaczęłaś wracać . Z kolei Dan została i zrobiła im parę zdjęć i również poszła do domu.

* w domu , po południ , koło 17 *

W salonie siedzicie wszyscy , nie ma tylko : Lou i El , bo gdzieś razem poszli. Dan pokazała chłopakom zdjęcia , które dziś zrobiła . Byli oni w szoku , Hazza wpadł na pomysł i kazał pójść Ci z Daniell na spacer. Zrobiłyście tak , wychodząc z domu minęłyście tą parę , nie wymieniając ani słowa. Kidy już wracałyście do domu zauważyłyście jak Eleanor wychodzi z domu ze swoimi walizkami. Nie zastanawiałyście się ani chwili i szybko pobiegłyście do Waszego domu. Kiedy wbiegłyście do Waszego domu , podszedł do Ciebie Louis i powiedział :

- Nie wiem jak ja mogłem być taki głupi i nie zauważyć tego. (t.i.) Kocham Cię !!! - wykrzyczał

- Naprawdę ? - spytałaś i popatrzyłaś na chłopaków . Oni pokiwali głową na znak tak i Lou też więc Ty nie zastanawiałaś się dłużej i pocałowałaś go namiętnie a on to odwzajemnił. Resztę dnia spędziłaś razem z Lou . Każde następne zawsze spędzaliście razem albo z chłopakami. Już nic Wam nie mogło stanąć na drodze do szczęścia .

Happy End.......... :D



~Agula

sobota, 18 maja 2013

#37 Zayn

Po koncercie idziesz po autografy chłopaków byłaś już u : Liama , Louisa , Nialla i Harrego . Właśnie podchodzisz do Zayna i pytasz go :

- Dasz mi swój autograf ? - a on Ci odpowiada

- Pod warunkiem , że się ze mną umówisz , więc jak ?

- Kiedy , gdzie i kiedy ? - pytasz go , on trochę w szoku mówi

-Szybka jesteś. No więc dziś , po skończeniu tego , czekaj na mnie na tyłach , ok ?

- Dobra , ale jak nie przyjdziesz to nie prowadzę już  waszego Fan Clubu na twitterze.

- To Ty go prowadzisz ?

- Tak , a co ?

- To Ty jesteś (t.i.) , piękna  , mądra i utalentowana ?

-Tak , ale trochę z tym przesadziłeś.

- Nieprawda , ale tu i teraz nie będziemy rozmawiać , chodź.

- Ale gdzie ?

- Zaprowadzę Cię do naszej garderoby tam na mnie poczekasz , ok ?

- Ok-ej to do zobaczenia potem.

Zayn dał Ci buziaka w policzek i poszedł do reszty , a Ty usłyszałaś jak mówi :

- Już za Nią tęsknię.


~Agula

środa, 15 maja 2013

#36 Harry

Jesteś ze Swoją koleżanką Moniką w Wesołym Miasteczku. Świetnie się bawicie , postanawiacie pójść na filiżanki , które się kręcą.Niestety nie ma pustej i musicie usiąść z jakimś chłopakiem.Monika się cieszy , a Ty jesteś zawiedziona. Gdy wsiadłyście chłopak do Was zagadał :

-Jak macie na imię piękne ? - spytał. Ty nic nie mówiłaś tylko Twoja koleżanka :

-Ja jestem Monika , a to jest (t.i.). - powiedziała i chłopak spojrzał na Ciebie , uśmiechnął się i powiedział :

-Miło mi ja jestem Harry. - Ty po tych słowach chciałaś mu się przyjrzeć , ale karuzela włączono i nie miałaś jak.Krzyczeliście jak opętani i śmialiście się w najlepsze. Tobie mocno kręciło się w głowie , więc jak wychodziłaś ledwo co się nie potknęłaś o własne nogi. Zauważył to Harry i Cię złapał.W tej chwili zauważyłaś , że to Harry Styles z 1D , Twój idol.Po kilku minutach powiedziałaś :

-Dziękuje ci i mam do ciebie pytanie.

-Jakie ?

-Czy ty przypadkiem nie jesteś Harry Styles z 1D ?

-Tak myślałem , że nikt mnie tu nie pozna. A Ty fanką ?

-Razem z Moniką jesteśmy wielkimi waszymi fankami.

-Fajnie to chodźcie zrobimy sobie zdjęcia.

-Ok - powiedziałyście chórkiem. Po skończonej sesji zadzwonił telefon Moniki. Powiedziała, że musi już iść , bo przyjechała do niej rodzina z zagranicy , Tobie kazała zostać i bawić się dobrze.

-Jak ja mam się bawić sama dobrze ? - spytałaś ją , lecz ona nic nie odpowiedziała. Do waszej rozmowy wtrącił się loczek :

-Ale(t.i.) ze mną możesz się świetnie bawić. - powiedział , a Ty się chwilę zastanawiałaś lecz się zgodziłaś. Pożegnaliście się I razem z Harrym poszliście na koło młyńskie. Cały dzień się świetnie bawiliście. Hazza wygrał dla Ciebie dużego , różowego misia. Na koniec odprowadził Cię do domu :

-(t.i.)muszę Ci coś powiedzieć tylko nie wiem jak zacząć.
-Najlepiej będzie od początku.
-Ale chyba zacznę od końca – po tych słowach pocałował Cię , a Ty temu czynowi nie zaprzeczałaś. Po długim pocałunku przytuliłaś się do Stylesa I powiedziałaś :
-Kocham Cię – chłopak na te słowa uśmiechnął się , mocno Cię przytulił I powiedziała :
-Ja kochanie Ciebie też. Harry został u Ciebie na noc. Codziennie się spotykaliście po kryjomu dopóki nie nakryli Was dziennikarze. Nikt nie ma za złe Waszemu związkowi , tylko chłopacy , że im od razu nie powiedzieliście.
Wszyscy się świetnie dogadujecie i miło ze sobą spędzacie czas. Chłopacy wyjechali na 3 tygodniową trasę koncertową po Francji. Harry nie chciał Cię tutaj zostawiać , ale musiał , ponieważ Ty się jeszcze uczysz. Za 2 tygodnie  masz skończyć szkołę zupełnie. I to trzymało Cie w Londynie. Przez ten cały czas gdy mieli czas wolny esemesowaliście i dzwoniliście do siebie. Hazza w kółko powtarzał jak bardzo za Tobą tęskni i Cię kocha. Po 4 dniach ich pobytu w trasie miałaś tego dość , a ze względu na to , że dziś jest piątek i zaczyna się weekend , postanowiłaś pojechać do nich , nic im nie mówiąc. Chciałaś , żeby była to niespodzianka. O 19 miałaś samolot do Lyon więc poszłaś się spakować. Rodziców nie musiałaś uprzedzać , że wyjeżdżasz , bo z nimi nie mieszkasz. Ale i tak to zrobiłaś , żeby nie mieli do Ciebie pretensji. Zbliżała się 18.15 więc pojechałaś na lotnisko , poszłaś na odprawę , a potem siedziałaś gotowa do lotu na pokładzie. Podczas niego ogłoszono , że samolot został uszkodzony , a później to iż nie wiadomo gdzie wylądujecie. Ale wszystko poszło zgodnie z planem. We Francji byłaś o 5 rano i od razu udałaś się do hotelu , w którym znajdowali się chłopacy. Byłaś tam o 6 rano i poszłaś od razu do pokoju loczka. Zapukałaś w drzwi lecz nikt Ci ich nie otworzył , zapukałaś jeszcze raz i usłyszałaś zaspany głos Swojego chłopaka:
- Jeszcze nie chce śniadania. - powiedział i otworzył drzwi , a Ty powiedziałaś :
- Też się cieszę , że Cię widzę kotek. - on na te słowa ożył , spojrzał na Ciebie , wziął Cię na ręce i zaczął kręcić w kółko. Potem zaniósł Cie do pokoju , położył na łóżku , zamknoł drzwi i powiedział :
- Też się ciesze , że Cię widzę słońce , a co Ty tu wo gule robisz ?
- Nie ważne skarbie, ważne , że jesteśmy teraz razem.
- W sumie masz racje , a teraz chodź tu do mnie , bo muszę się Tobą  nacieszyć. - gdy to powiedział położył się na Ciebie i zaczął całować po szyi. Potem zaczął zjeżdżać coraz niżej , rękami jeździł Ci po plecach. Spytał się Ciebie czy tego chcesz powiedziałaś , że tak i to Twój pierwszy raz i się boisz. On się na to uśmiechnął i pocałował Cię namiętnie w usta.
                      *Potem chyba wiecie co się stało*
Po miło spędzonym poranku , postanowiliście zejść na dół do reszty na śniadanie.Gdy Cię zobaczyli byli w wielkim szoku. Nagle Louis Cię spytał :
- Co Ty tu robisz ? Jakim cudem się tu znalazłaś ?
- Mam Swoje sposoby. - odpowiedziałaś.
- Aha , czyli to Was było tak słychać , no nie wiem o 7 rano? - spytał Zayn , a Wy zrobiliście się czerwoni , mieliście głupi uśmiech , a chłopacy zaczęli się śmiać w najlepsze , po chwili do nich dołączyliście. Weekend się skończył i musiałaś  wracać do domu. W tym tygodniu miałaś dostać okres , lecz Ci  się spóźniał. Byłaś zaniepokojona. Dzisiaj 1D wraca z trasy i jedziesz po nich na lotnisko. Przywitałaś się z nimi czule , a najbardziej ze Swoim chłopakiem. Pojechaliście w 9 , bo były też tam dziewczyny : Liama , Louisa i Zayna. Cały dzień przegadaliście , gdy miałaś wracać do domu było późno więc Hazza zaproponował Ci , żebyś została u nich na noc. Zgodziłaś się , bo nie chciało Ci się już wracać do domu. Kiedy wchodziłaś po schodach na górę , zakręciło Ci się w głowie i zemdlałaś.

Chłopacy szybko zareagowali . Przybiegli do Ciebie , zmierzyli Ci puls , a potem przenieśli Cię na kanapę. Ockneęaś się , a wsyzscy stali nad Tobą i przyglądali się. Spytałaś ich :

- Co ja tu robię ? Waściowie co się stało ?

- Spokojnie , zaraz będzie tu lekarz. - powiedziała Danielle

- Jak szłaś na górę zasłabłaś i zemdlałaś. - skończył mówić Zayn i w salonie był już Harry z lekarzem. Zostawili Cię samą ze specjalistą , nie mógł ustalić co Ci dolega więc kazał się Ci jutro wstawić w szpitalu. Po wizycie loczek zaniósł Cię na górę i zostawił Samą w pokoju. Leżałaś na łóżku i zastanawiałaś się co Ci jest. Nagle przypomniałaś Sobie , że powinnaś mieć już dawno miesiączke. W tej chwili do Waszego pokoju wszedł Hazza :

- Co Ci powiedział lekarz ? - spytał

- Powiedział , że nie może nic stwierdzić bez dokładnych badań I jutro mam się wstawić w szpitalu

-  Dobrze , jutro pojadę z Tobą skarbie na te badania. - po tych słowach podszedł do Ciebie I Cię przytulił. Potem przyszła do Ciebie Eleanor , poprosiłaś Harrego , żeby zostawił Was same. Po długich negocjacjach wyszedł. Zaczęłaś rozmowę z El :

-Eleanor , mogłabyś coś dla mnie zrobić ?

-Jasne , a co takiego ?

-No bo , spóźnia mi się okres I potrzebuje testu ciążowego.

-Na prawdę ? Możesz być w ciąży ? - wykrzyczała , a Ty ją uciszyłaś I powiedziałaś :

-Tak , chyba jestem , najpierw chce zrobić Sobie test I potem pójść do lekarza , bo ten nie wiedział co mi jest.

-Ok , fajnie , ciesze się może okaże się to prawdą , a co do tego testu to zaraz pójdę po Dan I kupimy Ci go , ale najpierw powiesz jej wszystko. - El poszła po Danielle I za chwile były już obie u Ciebie. Powiedziałaś wszystko od początku. Danielle chciała od razu iść z tym do chłopaków , ale Ty jej na to nie pozwoliłaś. Dziewczyny poszły do apteki , a Ty się trochę przespałaś. Gdy przyszły , obudziły Cie  i dały test , a Ty od razu poszłaś go zrobić. Po 10 minutach wyszłaś zapłakana z łazienki. Dziewczyny widząc Cię w takim stanie podbiegły do Ciebie , przytuliły Cię I spytały równocześnie :

-Co się stało? - Ty nic nie powiedziałaś tylko pokazałaś im test , którego wynik był pozytywny. One na ten widok uśmiechnęły się , przytuliły Cię jeszcze bardziej.

-Wszystko będzie dobrze , nie płacz. - pocieszała Cie Dan.

- No , bo boje się reakcji Harrego i dlatego płacze.

- Na pewno się ucieszy , a teraz prześpij się , jutro pójdziemy do lekarza I zobaczysz co Ci powie. - powiedziała El.

- Dobra , ale nie mówcie nikomu , proszę.

- Obiecujemy , nie powiedzieć nikomu o tym. - powiedziały znowu równocześnie. Zostałaś sama , więc położyłaś się spać. Nie wiesz kiedy zasnęłaś I przyszedł loczek I położył się w łóżku. Wstałaś o 5 rano , bo nie mogłaś spać z nerwów. Wizytę miałaś o 10 więc było jeszcze dużo czasu. Ty posprzątałaś cały dom I zrobiłaś śniadanie dla wszystkich zanim jeszcze wstali. Wszyscy delektowali się Twoimi przysmakami , a Ty poszłaś się przygotować do wizyty. Chciałaś już wyjść z domu , ale zatrzymał Cię Twój chłopak :

- A gdzie się wybiera moja pani ? - spytał

-Do lekarza , przecież wiesz.

-No wiem , ale samej Cię nie puszcze.

-Ale.... - przerwał Ci

- Nie ma żadnego ale , ja idę po kluczyki I wystawić samochód z garażu , a Ty poczekaj.

- Ok-ey – odpowiedziałaś I poszłaś usiąść na kanapę w salonie. Nagle do pokoju weszła Dan :

-Nie powiedziałaś mu ?

- Nie I proszę Cię nie mów na razie nikomu.

-Przecież obiecywałam I obietnicy dotrzymam. - w tym momencie do salonu wszedł Hazza.
Podczas drogi do szpitala Styles Cię spytał :

- O co chodziło Dan z tą obietnicą ?
- Ale o co ci dokładnie chodzi ?
- No o to co Ci obiecywała.
- A ty nie wiesz , że obietnic się nie wygaduje ?
- No wiem , ale Ty jesteś moją dziewczyną więc możesz mi powiedzieć to.
- No dobra , po prostu umówiłyśmy się na zakupy i babski wieczór. - skłamałaś , powiedziałaś to co Ci przyszło do głowy. Byliście już na miejscu , Harry chciał iść z Tobą do gabinetu , ale nie pozwoliłaś mu. Lekarz potwierdził to , że jesteś w ciąży. Poprosiłaś go , aby powiedział to Haroldowi , ponieważ Ty nie byłaś w stanie tego zrobić. Podczas rozmowy Hazzy z ginekologiem , przyjechali chłopacy z dziewczynami :
- A co Wy tu robicie ? - spytałaś ich w szoku. oni nic nie powiedzieli tylko Cię przytulili , a Ty powiedziałaś im wszystko co powiedział lekarz. Skończyłaś mówić , a z gabinetu wyszedł Hazza. Podszedł do Ciebie i szepnął Ci na ucho :
- Jak mogłaś tak pomyśleć , przecież ja Cię kocham tak jak i to dziecko teraz. Nigdy więcej mi takich sytuacji. - po tych jego  słowach uśmiechnęłaś się i przytuliłaś do niego , a on Cię pocałował namiętnie. Potem wziął Cie na ręce i zaczął krzyczeć , że zostanie ojcem , a chłopaki , że wujkami. Ty z dziewczynami śmiałyście się z nich w najlepsze. Był to Twój najlepszy dzień w życiu. Całą ciąże miałaś dogadzaną , czasem prawie nie wolno było Ci nic robić. W 7 miesiącu , chłopaki postanowili , że zrobią pokój dla dziecka. Podczas zakupów do porodu miałaś nie zły ubaw. Co chwila wymyślali coś nowego , przynosili zabawki , ciuszki i inne rzeczy.Masz teraz tyle tego , że wystarczy Ci przynajmniej na 2 lata. Jesteś szczęśliwa. Pokój dla bobasa jest : duży , kolorowy , zawalony ciuchami , zabawkami i pampersami. Teraz jesteś w 9 miesiącu ciąży , tydzień przed wyznaczonym  terminem. Pakujesz właśnie torbę , którą masz wziąć ze sobą do szpitala.  Gdy spakowałaś walizkę  , poszłaś znieść ją na dół. Kiedy schodziłaś po schodach , zabolał Cię brzuch , a gdy odłożyłaś ją na podłogę dostałaś skurcz. Wszyscy domownicy byli na tarasie więc poszłaś do nich. Miałaś po drodze coraz więcej skurczy i poczułaś , że powoli wody zaczynają Ci odchodzić. Wchodzisz na taras i mówisz :
- Chyba już czas. - a Lou na to :
- Na co ? Na mecz ? Ale to przecież za 2 godziny.
- Debilu ona rodzi ! - wykrzyczał Liam.
Po tych jego słowach wszyscy nie patrząc na to co robią wybiegli do domu jak poparzeni. Harry stał ciągle jak słup soli , bo nie docierały do niego słowa Liama. W końcu wszyscy się zorientowali się , że Ty jesteś jeszcze ciągle na Tarasie. Podbiegli do Ciebie i chłopacy wzięli Cię na ręce i zanieśli do samochodu. Podczas drogi do szpitala odeszły Ci już wszystkie wody i miałaś bardzo częste skurcze. Na izbie przyjęć od razu zawieźli Cię na porodówkę.Po godzinie uradziłaś dziewczynkę. Hazza jak się o tym dowiedział skakał i krzyczał jak opętany , podobnie też robili chłopacy. Gdy odpoczęłaś i zrobili malutkiej badania mogłaś ją wziąć na ręce. Kiedy miałaś to zrobić do sali , w której leżałaś ni z tąd ni z owąd wparowali : Zayn , Liam , Louis , Niall , Daniell , Eleanor i na ich czele oczywiście Hazza.

- (t.i.) jak jej damy na imię ? - spytał

- Harold uspokój się po pierwsze , a po drugie chce ja chcę ją wziąć w końcu na ręce. 

- No dobra , spokojny jestem . - Ty wzięłaś małą na ręce i pocałowałaś w czoło , a Harry przytulił się do Ciebie.

- O jak słodko - powiedział Lou i przytulił się do Was i pocałował maleńką w czoło , a Harry  na to :

- Odwal się ode mnie i moich skarbów , już !

- A myślałem , że jesteśmy przyjaciółmi ? Haroldzie krzywdzisz mnie ! - po tych słowach Lou wszyscy zaczęliście sie śmiać w najlepsze :

- No co ? Co ja takiego zrobiłem ? - powiedział płaczącym głosem , podeszła do niego El :

- Kotku ty nic nie zrobiłeś. - powiedziała to ze śmiechem

- Dzięki chociaż ciebie mam , nie to co moim najlepsi przyjaciele. - powiedział z sarkazmem do rozmowy włączył się Dady Direction :

- Przestańcie się kłócić , bo dziecko wystraszycie !

- Ok , a co ja z tego będę miał ? - spytał Niall

- Ty się nie kłócisz więc nic. - odpowiedziała mu z sarkazmem Dan

- A myślałem , że dostane coś do jedzenia.

- A ty tylko o jednym. - powiedział Zayn

- Dobra weźcie się ogarnijcie , bo mi córkę wystraszycie ! - powiedziałaś , a wręcz wykrzyczałaś.

- Tak jest , my jesteśmy już cicho. - powiedzieli chórem : Niall , Zayn i Louis

- To mi pasuje. - powiedział Liam

- Dobra to jak ją nazwiecie ? - spytała dziewczyna Zayna

- A może tak Narcyza ? - spytał Lou

- Ty miałeś się zamknąć , prawda ? - spytał Zayn

- Przestaniecie się kłócić czy nie ? - powiedział Liam

- A jak nie to co wtedy ? - spytał Niall

- To znowu nie do ciebie , idioto ! - wykrzyczał Zayn

- A może my już sobie pójdziemy ? - spytała Dan

- Nie zostańcie przynajmniej się nie nudzę. - odpowiedziałaś jej

- Dobra my się uspokajamy , a Wy wybieracie imię. - zwróciła się do Ciebie i Harrego Eleanor.

- Kotek , a Ty coś wspominałaś , że Ci też podoba się imię Darcy ? - spytał Hazza

- Tak ono będzie idealne dla naszego skarbu , a na drugie jak ?

- No nie wiem .

- hmm...... a może tak Alice ?

- Super - po tych słowach pochylił się nad Waszą córką i powiedział :

- Cześć kochana córeczko : Darcy Alice - a potem wziął ją na ręce.

- Dobra to imiona już mamy kto chętny na chrzestnych ? - spytał Styles

- Oni chyba zaraz znowu zaczną się kłócić Harry.

- Masz racje skarbie to ja wybieram Lou  , a Ty kogo ?

- Danielle

- Lou , Dan ? - spytałaś

- Tak ? - spytali równocześnie

- Zostaniecie chrzestnymi naszego maleństwa ? - spytał Hazza

- No jasne - powiedział Lou i znowu Was przytulił

- Oczywiście , że tak -  powiedziała Dan i wzięła Darcy na ręce

- A Wy jesteście pewni z Louisem na chrzestnego ? - spytał Horan z pełną buzią żelek Haribo

- Niall weź się zamknij , bo pożałujesz dziś. - zagroził mu Zayn

- No ale...

- Nie ma ale Irlandczyku - powiedział Liam.

Teraz jesteś szczęśliwa , że masz przyjaciół i kochającego Harrego przy sobie. Niedługo będziesz panią Styles , ale najważniejsze w Twoim życiu się spełniło : masz kochającego Cię faceta , wspaniałą córkę i najlepszych przyjaciół. Jesteście nierozłączni , wszystko robicie razem.

ZA WSZELKIE BŁĘDY PRZEPRASZAM !!!
~Agula

wtorek, 14 maja 2013

#35 Niall

 Jesteś wielką fanką 1D , dziś spełniają się Twoje marzenia , bo oprócz tego , że od miesiąca mieszkasz w Londynie idziesz na ich koncert. Szykujesz się bardzo długo , ponieważ masz bilety VIP i spotkasz chłopaków. Idziesz teraz po ich autografy przed koncertem , bardzo się denerwujesz jak wypadniesz przed Niallem , ponieważ jest to Twój faworyt w tym zespole. Masz już autografy od : Liama , Harrego , Louisa i Zayna. Brakuje Ci tylko Nialla , podchodzisz do niego i prosisz o jego autograf , a Horan na to :

- Pewnie jeśli dasz mi Swój numer telefonu i dasz mi zdjęcie.

- Dobra , ale zdjęcie dostaniesz jeśli je zrobisz ze mną. - odpowiedziałaś

- Okey , to co pozujemy ?

- Ty się jeszcze pytasz ? - zrobiłaś Sobie kilka zdjęć z Niallem , on Ci podpisał płytę , a TY dałaś mu Swój numer telefonu. Po powrocie do domu od razu weszłaś na twittera i sprawdziłaś tweety Horana. Okazało się , że zdążył już wstawić zdjęcie , które zrobił sobie z Tobą. I pisało przy nim :

" Zrobiłem je dzisiaj z piękną dziewczyną na podpisywaniu płyt. Mam nadzieję , że się do mnie odezwie. A jeśli to czytasz to odpisz do mnie . ;) "

Ty nie wiedziałaś co masz robić. Na początku postanowiłaś zmienić zdjęcie profilowe , ustawiłaś to z nim i odpisałaś mu :

" Hej ;) to ja jestem tą dziewczyną. Jeśli nadal masz mój numer telefonu to napisz. Mam nadzieję , że się jeszcze kiedyś spotkamy. : D "

Było już kolo 20 więc poszłaś się myć , kiedy wróciłaś miałaś już odpowiedź od Nialla na tweeta , a brzmiała ona tak :

" Ooo.. to Ty. Myślałem , że nigdy się nie dowiem jaki masz nick twittera , bo każda fanka się mi pod Ciebie podszywałam nawet Louis. Hahahahaha :) " - Ty na to odpisałaś :

" Hahaha jaki Lou. Ale nadal nie wiem jednego, a no i czesze się , że mnie znalazłeś. ;) " - po krótkiej chwili otrzymałaś kolejną wiadomość od Horana :

" A czego Ci nie napisałem kocie ? ;* " - okazało się , że jest on dostępny więc rozmawialiście całą noc.


Po rozmowie z Niallem położyłaś się spać.Było wtedy coś koło 3 rano. Kiedy się obudziłaś była już po 13. Pierwsze co zrobiłaś to sprawdziłaś czy nikt do Ciebie nie dzwonił albo wysłał sms'a . Oczywiście była wiadomość od Horana. A było w niej napisane czy nie chce się z nim spotkać wieczorem. Od razu odpisałaś mu , że tak. Niall napisał Ci , że masz być gotowa o 19 i czekać przy MC .

*17.30*

- W co ja mam się ubrać , przecież nie mam nic ładnego. - pomyślałaś

W końcu zdecydowałaś się i ubrałaś się w to : http://stylio.pl/images/redaction/1_620_534.jpg

uczesałaś włosy jak zwykle i lekko się pomalowałaś. Poszłaś pod wskazane miejsce przez Nialla. Kiedy już dochodziłaś , zauważyłaś , że już on czeka na Ciebie . A Horan , że idziesz w jego kierunku więc podszedł do Ciebie. Na przywitanie dał Ci całusa w policzek i powiedział :

- Hej , już się bałem , że nie przyjdziesz.

- Siema , ale przecież mieliśmy spotkać się o 19 , a jest dopiero 18.45. - odpowiedziałaś mu

- A to nie dostałaś sms'a?

- Jakiego znowu ?

- Poczekaj , sprawdzę. - po chwili wykrzyczał :

- O mój boże zamiast do Ciebie go wysłać go do Ciebie to się pomyliłem.

- O,o - zdziwiłaś się i powiedziałaś :

- A do kogo go wysłałeś ?

- Wiesz co chyba nie chcesz wiedzieć.

- Mów , to też mnie dotyczy.

- No dobra , ale uprzedzałem Cię.

- Powiesz mi wreszcie czy nie ?

- Dobra powiem , nie denerwuj się tak , bo jeszcze zmarszczek dostaniesz piękna.

- Powiesz ? - po raz kolejny spytałaś go

- Napisałem to do mojej mamy.

- Hahahahahha... - popadłaś w śmiech

- I z czego się śmiejesz ?

- Z mojego nieudacznika.

- Aha , ale to nie jest śmieszne jak ona to przeczyta , będę miał niezłe kłopoty.


Po kolacji z Horanem , poszliście do kina na jakąś komedie romantyczną. Tobie ona niezbyt się podobała , w połowie filmu Niall to zauważył . Wziął Cie za rękę i wyprowadził z sali kinowej. Zaprowadził Cię do parku. Szliście w ciszy , nikt się nie odzywał.  Usiedliście na ławce i w pewnym momencie pocałował  Cie. Ty odwzajemniłaś pocałunek. Kiedy skończyliście Horan przytulił Cię najmocniej jak potrafił i powiedział :

- (t.i.) kocham Cię od pierwszego wejrzenia,zostaniesz moją dziewczyną ? - Ty nic nie powiedziałaś tylko go pocałowałaś , na tak.


~Agula

niedziela, 12 maja 2013

#34 Louis

Masz 19 lat  mieszkasz jeszcze z rodzicami , bo się uczysz i nie stać Cię na własne mieszkanie. Mama poprosiła Cię , żebyś poszła kupić marchewki , bo zabrakło jej do sałatki. Ty się ubrałaś i szłaś w stronę warzywniaka , przechodzisz przez jezdnię , a obok Ciebie przejeżdża czarne auto z ciemnymi szybami. Nic sobie z tego nie robisz i idziesz dalej do sklepu. Gdy podchodzisz do niego widzisz znowu to auto i myślisz Sobie ,, żeby nikt mnie nie poznał ". Gdy pakujesz do reklamówki marchewki , a ktoś mówi Ci za pleców :
- Zostaw te marchewki , mogą być one tylko moje - Ty wystraszona odwracasz się i wszystkie marchewki , które trzymasz spadają na podłogę. Stoisz jak słup , bo widzisz Louisa Tomilsona z 1D , Twojego idola. W końcu odzywa się on :
- Przepraszam , nie chciałem Cię wystraszyć.
- Nic się nie stało , a wo gulę to czemu to powiedziałeś ?
- A no bo zobaczyłem , że to Ciebie prawie przejechałem i musiałem zagadać , ale nie wiedziałem jak to zrobić. - uśmiechną się ładnie , a Ty nie wiedziałaś co mu odpowiedzieć i staliście trochę w ciszy , ale w końcu powiedziałaś :
- Aha... czyli prawie potrącił mnie i ledwo co nie dostałam zawału przez mojego idola Louisa Tomilsona z 1D , tak ?
- No w sumie , ale nie chciałem , żeby to tak wyglądało , a Ty powiedziałaś  idola ?
- Tak , a co ?
- Nie nic , a wo gule jak masz na imię ?
- (t.i.)
- Ładnie tak jak i właścicielka .
- Nie przesadzaj
- Prawdę mówię.
W tej chwili zadzwonił do Ciebie telefon , była to Twoja mama i prosiła Cie , żebyś się pośpieszyła.
- Louis przepraszam cie , ale trochę się śpieszę do domu.
- Ta , jasne nie ma sprawy - posmutniał trochę jak to mówił.
- Ale , możemy się jeszcze spotkać , jeśli chcesz ?
- No pewnie , że chcę , a teraz pomogę Ci pozbierać te marchewki .
- Ok - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się pokazując Swoje białe ząbki. Pozbieraliście marchewki, zapłaciłaś za Swoje marchewki , a Lou za swoje i wyszliście ze sklepu. Porozmawialiście chwilę przed nim , wymieniliście się numerami telefonu , umówiliście się na jutro do kina i  rozeszliście się. (Lou z niechęcią) Mama w domu czekała na Ciebie z niecierpliwością, jak wchodziłaś to widziałaś ją , która chciała znowu dzwonić po Ciebie. Gdy Cię zobaczyła od razu spytała :
- Co tak długo ? Normalnie w domu jesteś po 15 minutach. Co się stało ?
- Po prostu miałam fajną przygodę , spotkałam Louisa z 1D i trochę sobie z nim pogadałam , tu masz marchewki.
- Aha...co kogo spotkałaś ?
- Usiądź mamuś i Ci wszystko wytłumaczę.
Po skończeniu rozmowy z mamą poszłaś się umyć , bo było już późno. Całą noc esemesowałaś z Tomilsonem i zasnęłaś nad ranem z uśmiechem na twarzy.




~Agula

sobota, 11 maja 2013

#33 wszyscy

Są dzisiaj Twoje 18 urodziny, jest godzina 16 , a Tobie nikt nie złożył życzeń. Chodzisz cały dzień smutna, chłopaki to zauważyli , ale nic sobie z tego powodu nie robili. Dochodzi 18 , a oni dalej nic , w końcu jesteś tak na nich wkurzona , że idziesz się przebrać w coś ładnego. Chłopacy nie wiedzieli co szykujesz , więc jak zeszłaś na dół Harry Cię spytał :
- Gdzie idziesz (t.i.) ?
- Do clubu , zabawić się - powiedziałaś i postanowiłaś , że nie przypomnisz im o Swoich urodzinach.
- Ale Ty jesteś nie pełnoletnia - powiedział Louis  , Ty nic nie powiedziałaś  i wyszłaś. W clubie bawiłaś się na całego : tańczyłaś , flirtowałaś z chłopakami i piłaś drinki. Gdy zobaczyłaś , że masz 15 wiadomości , 20 nieodebranych połączeń od chłopaków i jest 2 nad ranem , postanowiłaś wrócić do domu. Gdy weszłaś do niego zobaczyłaś śpiących One Direction, a na stole leżący prezent i tort z 18 świeczkami. Ty na ten widok się uśmiechnęłaś , podeszłaś do każdego , dałaś mu buziaka w policzek i przykryłaś kocem. Sama poszłaś się położyć , bo byłaś zmęczona. Zasnęłaś z myślą ,,Nie zapomnieli, kocham ich jak braci".

***
Hej, chciałam Was poinformować, że moje blogi z których dodawałam tu imaginy usunęłam.
~Agula

#32 Harry

Imagin z cala-ja-to-co-kocham.blog.onet.pl

Jesteś z Harrym w związku od 3 lat , dzisiaj wybieracie się z resztą zespołu na galę Kids Choids Avords (nie wiem czy dobrze napisałam). Wyglądałaś pięknie , właściwie tak jak zawsze. Miałaś na sobie czerwoną sukienkę w falbany do kolan do tego czarne szpilki i biżuterię , którą dostałaś od Hazzy na urodziny. Włosy miałaś rozpuszczone i posuwane w nie srebrne wsuwki. Przed rozpoczęciem gali reporterzy nie dawali Wam spokoju wypytywali o wszystko ,dlatego postanowiliście z chłopakami pójść zająć już miejsca.Podczas Twojej nie uwagi Harry gdzieś poszedł , a Ty jak się zorientowałaś spytałaś chłopaków gdzie jest nie odpowiedzieli Ci tylko uśmiechnęli. Pomyślałaś , że poszedł do toalety więc byłaś spokojna lecz po dłużej nie obecności Twojego ukochanego zaczęłaś się martwić. Zauważył do Niall i zaczął Cię pocieszać , ale to też nie pomagało uspokoiłaś się dopiero po tym jak przyszedł Hazza i dał Ci buziaka w policzek.
-Kochanie gdzie byłeś ? - spytałaś ale on Ci nie odpowiedział jakby Cię nie słyszał. Po chwili pocałował Cię namiętnie w usta. Zaraz po tym rozpoczęła się gala. Podczas gali świetnie się bawiłaś z 1D lecz zauważyłaś , że Styles jest jakiś inny ,jakby zdenerwował się czymś. Ogłoszono krótką przerwę i Hazza znowu gdzieś znikną bez słowa i zaczęłaś się na nowo martwić.Chłopaki tego nie widzieli , bo podrywali jakieś dziewczyny.Przectawienie na nowo się zaczęło , a Ty udawałaś , że wszystko jest w porządku.Nagle usłyszałaś głos prowadzącego: - Mamy małą zmianę planów zamiast Carly Rae Jepsen wystąpi Harry Styles z One Direction.
Byłaś w szoku tak jak i reszta widowni oprócz chłopaków pomyślałaś ,że pewnie wiedzą co szykuje więc się trochę uspokoiłaś ,usłyszałaś jego głos:
-Dobry wieczór wszystkim , chciałbym zaśpiewać dla was , a szczególnie dla jednej osoby mojej ukochanej (t.i) utwór , który sam napisałem specjalnie dla niej.
Myślałaś, że się przesłyszałaś i nie mogłaś w to uwierzyć nagle z zamyśle wyrwał Cię Zayn i przyprowadził bliżej sceny. Potem Hazza wyciągnął do Ciebie rękę , Ty ją złapałaś i Harry pomógł Ci wejść na scenę i powiedział :
-To jest właśnie moja ukochana i z nią chcę spędzić resztę życia - zaczęły się oklaski i gwizdy , a Tobie szepnął na ucho
-nic się nie martw kotku - potem złapał Twoją rękę i zaczął śpiewać prosto w oczy piosenkę , którą napisał specjalnie dla Ciebie , poskończończeniu Hazza uklęknął przed Tobą i wyjął małe czerwone pudełeczko w kształcie serca , otworzył je i zaczął mówić
-Czy ty (t.i. i n.) dasz mi ten zaszczyt i będziesz moją żoną ,matką moich dzieci i Tą jedyną do końca życia , która mnie uszczęśliwia , pociesza i kocha mnie najbardziej na świecie.(t.i.)wyjdziesz za mnie ? - Ty stałaś w szoku krążyły wokół Ciebie różne myśli ludzie na widowni zaczęli krzyczeć - Zgódź się albo - Powiedz tak . Po wyjściu z szoku spojrzałaś Harremu prosto w oczy powiedziałaś ciche - Tak , a on włożył Ci na palec pierścionek z brylantem i mocno Cię przytulił , a Ty pocałowałaś go w usta na sali było słychać gwizdy , oklaski i niektórzy krzyczeli ,,gorzko'' (nie wiem czy tam jest takie coś , ale musi tu być). Zeszliście ze sceny , znowu się pocałowaliście i powiedziałaś na ucho swojemu narzeczonemu
-Kocham Cię , jestem teraz najszczęśliwszą kobieta na ziemi , a on się tylko uśmiechną i pokazał Ci swoje białe ząbki.Podchodziły do was różne osoby , żeby Wam pogratulować . Gdy podeszliście do chłopaków przytulili Was i pogratulowali oprócz Luisa , który płakał , że Hazza go zostawi i wg. , a Wy zaczęliście się z niego śmiać i pocieszać go lecz nic to nie dawało więc w końcu powiedziałaś mu z Harry , że może zostać drużbą , a on ni stąd ni z owąd  zaczął się śmiać i wydurniać jak opętany. Wy znowu zaczęliście się z niego śmiać . Gala dochodziła końca prowadzący pogratulował Wam i życzył szczęścia od wszystkich pracujących przy gali. Wy we dwoje postanowiliście ,że nie pójdziecie na przyjęcie po Kids Choids Avords tylko pójdziecie prosto do domu spędzić razem czas.
Po roku byliście już po pięknym ślubie i okazało się ,że spodziewacie   się nowego członka rodziny wszyscy byli szczęśliwi chłopacy na każdym kroku chwalili się , że zostaną wujkami , a Hazza tatą i jak bardzo Cię kocha i wasze dziecko.
Potem nie wszystko się układało kolorowo , ale nadal jesteście razem ,kochacie się i macie 3 dzieci: Darcy (4l.), Nathana (2l.) i nie wiadomo kogo bo jesteś w 2 miesiącu ciąży. Kochacie się wszyscy, a to jest najważniejsze.

~Agula

niedziela, 5 maja 2013

#31 Zayn

Imagin z : cala-ja-to-co-kocham.blog.onet.pl

Jesteś z Zaynem w związku od 3 miesięcy , dzisiaj wybieracie się pójść do kina , bo dawno nigdzie nie wychodziliście we dwoje. Twój chłopak poszedł do łazienki się przygotować , minęło 30 minut ,a Ty nic Sobie z tego nie robisz , bo wiesz , że Zayn siedzi zawsze długo w łazience. Po kolejnych 30 minutach idziesz spytać czy długo jeszcze on Ci odpowiada , że 5 minut. Zamiast 5 minut to robi się 20 , a Malik dalej nie wyszedł z pomieszczenia. Wściekła walisz w drzwi od łazienki tak mocno , że się skaleczyłaś i leci Ci krew. W końcu wrzeszczysz , że stoisz naga przed łazienkom.Dopiero wtedy wychodzi , widzi Cię zapłakaną i brudną od krwi.Pyta się Ciebie :

-Kochanie co się stało ?

-A nie widać – mówisz , a nawet krzyczysz i zaczynasz płakać.

-Ej , nie płacz mała wszystko będzie dobrze , choć opatrzymy tąranę.

-Ok – mówisz spokojnie , zrezygnowana ze wszystkiego.

Twó jchłopak opatrzył Ci rękę i pyta się co zrobiłaś :

-(t.i.) a co Ty tak właściwie zrobiłaś ?

-No , bo wtedy jak mi odpowiedziałeś , że wyjdziesz po 5 minutach nie wyszłeś , a ja po 20 byłam tak wkurzona na ciebie , że zaczęłam walić w drzwi od łazienki , ale ty nic , a ja się wtedy skaleczyłam i wykrzyczałam , że stoję naga przed łazienką i wtedy dopiero wyszedłeś.-jak skończyłaś mówić Zayn dał Ci namiętnego buziaka i wszystko wytłumaczył , a na koniec dodał :

-Ja chcę po prostu ładnie dla Ciebie wyglądać.

-A mnie nie obchodzi jak wyglądasz , tylko czy kochasz.

-No pewnie , że Cię kocham – i znowu byliście połączeni w pocałunku.

Dziś już z nigdzie nie poszliście , ale za to spędziliście nie zapomnianą noc dla Was obojga.

~Agula

wtorek, 30 kwietnia 2013

Info !

HEJ :)
Tutaj Agula, mam do Was sprawę wiem, że miałam dodawać imaginy dwa razy w tygodniu, ale miałam powody dlaczego ich tutaj nie mogłam dodać ;c Nie będę się tutaj teraz tłumaczyć, bo to i tak nie ma sensu. Więc chciałam Was jeszcze poinformować o tym, że nie jestem w stanie teraz napisać nic nowego, dlatego też postanowiłam dodać tu moje stare imaginy z moich starych blogów, które planuję usunąć. Będą one z tych dwóch blogów :
cala-ja-to-co-kocham.blog.onet.pl
cala-ja-czyli-to-co-kocham.blogspot.pl
Moje najbliższe prace będą stamtąd ale po pewnym czasie nie będą istniały te blogi. Jak będę coś dodawać stamtąd to napisze dokładnie. Ode mnie to na razie tyle. Do napisania ;*
 ~Agula

sobota, 6 kwietnia 2013

#30 Liam

Jesteś szczęśliwą żoną Liama Payne od dwóch lat. Dziś dowiedziałaś się, że jesteś z nim w ciąży i to w czwartym tygodniu. Postanowiłaś mu o tym powiedzieć zaraz jak wróci z chłopakami z trasy, która trwa już dwa miesiące i kończy się jutro. Nie mogłaś się doczekać kiedy wrócą.

*następnego dnia*
Obudziłaś się wcześnie rano, a chłopacy mieli wrócić dopiero wieczorem. Postanowiłaś posprzątać dom. Zajęło Ci to prawie pół dnia, potem przygotowałaś dla nich kolację i poszłaś do łazienki się ogarnąć. Kiedy z niej wyszłaś miałaś na sobie ubrane to i byłaś uczesana w kok na samym czubku głowy. Postanowiłaś obejrzeć telewizję, bo do przyjazdu chłopaków miało minąć jeszcze trochę czasu, a ty postanowiłaś z nimi, że nie jedziesz po nich na lotnisko, bo za dużo tam zamieszania. Gdy już tak oglądałaś trafiłaś na jakieś wiadomości, w których mówili, że jakiś samolot do Londynu się rozbił. Wpadłaś w panikę, postanowiłaś pojechać na lotnisko. Po wyjściu z taksówki biegłaś ile tchu, nie zauważyłaś kiedy wpadłaś pod samochód, a potem straciłaś przytomność.

*perspektywa Liama*
Tak się cieszyłem na spotkanie z (t.i.) nie widzieliśmy się już dwa miesiące to o wiele za długo. Następnym razem musi jechać z nami. Kiedy wylądowaliśmy, przeszliśmy przez odprawę, wzięliśmy bagaże wyszliśmy przed lotnisko. Zdziwiło mnie, że nie było zamieszania z fanakami i było dość pusto. Nagle zorientowałem się, że stał się jakiś wypadek.
- Ejj...chłopaki ja idę sprawdzić co się stało. - powiedziałem im, a oni odpowiedzieli chórkiem
- Okej. - no i poszedłem, kiedy stałem przy jakimś samochodzie zerwało mnie z nóg, bo pod nim leżała moja kochana(t.i.) w wielkiej plamie krwi, zacząłem krzyczeć, że to nie może być prawda. Podszedł do mnie lekarz kazał mi się uspokoić z pomocą Zayna jakoś mi się udało, a potem usłyszałem, że moja żona nie żyje i do tego była w ciąży i zabiła się z mojego powodu.

***
Dziś taki smutny i nie wyrażę się jaki, ale ostatnio jakoś nie mam weny ;c
 ~Agula

wtorek, 2 kwietnia 2013

Ważne !!

Po bardzo długich przemyśleniach postanowiłam opuścić tego bloga. Pamiętam jak dodałam swojego pierwszego imagina i jak cieszyłam się z każdego komentarza.Niestety od tamtego czasu dużo się zmieniło ;<  tzw.poważne problemy rodzinne itp. Ale nie o tym chciałam pisać.....przede wszystkim chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie, które było dla mnie bardzo ważne. Jeszcze raz bardzo dziękuje i jeżeli kiedykolwiek Was zawiodłam to bardzo za to przepraszam :) / Natalia

#29


 
 
Harry, Louis, Zayn, Liam i Niall płyneli statkiem do Anglii. W celu nagrania kolejnej płyty, która miała ukazać sie już w lutym. Zastanawiali sie nad tytułem i właśnie Lou wpadł na pomysł

 - Take me home- Wypowiedział po czym uśmiechnął się szeroko do Harry’ego który...puścił do niego oczko.

 - świetne! - krzyknął Zayn.

 - co ty na to Liam? -spytał Hazz.

-Mnie się podoba- powiedział Payne wyciągając z kieszeni spodni telefon.

 -a Ty co myślisz Niall?- zapytał

- Genialne -powiedział z pełnymi ustami.

Irlandczyk właśnie zajadał siępolskimi pierogami które upiekła mu jego Polska dziewczyna Isabella.

- No to co mamy to! - krzyknął uradowany Harold. Statek właśnie przypływał do portu, gdzie czekały już na resztę chłopaków ich dziewczyny – Eleanor, Danielle, Martha, ...

Wszyscy się bardzo ucieszyli. Można było usłyszeć okrzyki uradowanego Lou na widok swojej Eleanor. Jedyne czego brakowało to Isabelli .Zeszli na ląd ucałowali dziewczyny i uściskali byli bardzo zadowoleni ze ich trasa się juz zakończyła. Jednakże brakowało im swoich fanów których bardzo kochali. Ale mieli sie z nimi spotkać jutro na promocji nowego singla w CH. Wrócili spokojnie do domu gdzie zastali Isabelle. Wszyscy razem udali się do klubu w celu uczczenia przyjazdu dziewczyny. Koniec
 
___________________________________________________________________
Hej,
Jest kolejny imagin, w  jego tworzoniu miała udział Marta ♥  za co jej bardzo dziękuję. Mam nadzieję, mamy nadzieję , że Wam sie spodoba. Przy okazji nie wiem czy uda mi się coś napisać w najbliższych dniach. Raczej spodziewajcie się notki ode mnie pod koniec kwietnia, tak już po tych  egzaminach....
Na razie z mojej strony to tyle, Trzymajcie się ciepło w te jakże wiosenne dni ;P

Iza
 
 

sobota, 30 marca 2013

#28 Wielkanocny

Niall właśnie był w sklepie i kupował jajka wielkanocne. Razem z nim pojechał Harry, który wybierał prezenty od króliczka dla fanek które mają spotkać Wielkanoc. Nagle Niallowi dzwoni telefon z tego wszystkiego upuścił jajka, które się zbiły. Przyszła p. ekspedientka i powiedziała, że mają za to zapłacić i uciekać jak najdalej się da, bo zbliża się stado psycho-fanek One Direction. Chłopaki posłuchali się jej zapłacili za wszystko i wsiedli do auta Hazzy. Odjechali z piskiem opon. Po drodze zabrali Liama , który wracał ze spotkania z Dan i pojechali do domu. Za godzinę miał być Lou, który po drodze miał wstąpić do sklepu po nowe pudełko jajek. Kiedy Liam i Niall dekorowali salon , a Harry i Zayn sprzątali łazienkę do domu wpadł Louis , który zamiast jajek, kupił 5 kilo marchewek i kostium królika. Liam się wściekł i nakrzyczał na niego. Lou zrobiło się smutno i zamknął się w pokoju Harry poszedł go pocieszać i nie wrócili przez 4 godziny. Kiedy zeszli na dół zobaczyli, że w domu nikogo nie ma, Harry zadzwonił do Nialla, ale nie odpierał, Lou natomiast do Zayna, ale on też nie odpierał tak jak i Liam. Wkurzyli się, ale postanowili jakoś ten czas wykorzystać i Harry poszedł kupić jajka, które już tym razem dotarły do domu. Chłopcy wyszli bo nie chcieli przeszkadzać Lou został sam wiec postanowił zjeść marchewki. Kiedy wrócił Hazza okazało się, że nie ma już połowy oderwał go od talerza i kazał mu, żeby  pomógł z jajkami. Kiedy już wszystko gotowe poszli do swoich pokoi spać. Oczywiście Lou przyszedł do Stylesa w nocy. Kiedy wstali zobaczyli, że na dole czekają na nich chłopaki z niespodzianką! Mieli dla nich małe co nieco od króliczka, którego spotkali. Po wspólnym śniadaniu poszli podpisywać płyty i dla każdej osoby która przyszła mieli prezencik - czekoladowego króliczka i pisankę z ich podpisami. Fani byli w niebo wzięci. Nastepnego dnia wszystkie gazety pisały o tym wydarzeniu bo żadna gwiazda wcześniej nie wpadła na taki pomysł.
To były najlepsza Wielkanoc ever.
THE END

WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCY !!! SPEŁNIENIA MARZEŃ I SPOTKANIA 1D <3
 ~Agula i Iza ;*


czwartek, 28 marca 2013

#27 Zayn

 I nagle wspomnienia zaatakowały moje serce jak szalone ogniki a każda szczęśliwa chwila powróciła i dostarczała mrowienia w opuszkach palców, zupełnie tak jak kiedyś. Znów go zobaczyłam. Stał tam.
"Złap mnie za rękę, to przecież nic strasznego! - krzyknęłam. - Nigdy w życiu, przecież wiesz jak nienawidzę wody! - zawołał spanikowany ale, jakby sam sobie przecząc, podał mi rękę. Zanurzyliśmy się po kolana. - Widzisz? Mówiłam że to fajne - powiedziałam widząc delikatny uśmiech na jego twarzy. - A wiesz ty co? Nawet mi się to podoba. Spójrz, muszelka! - krzyknął i jak małe dziecko zanurzył ręce w wodzie którą wiatr zwiewał na brzeg." Dotknęłam ręką kieszeni wytartych jeansów, w której rysował się delikatny kształt. Tak, to ta sama muszelka którą dostałam od Niego na plaży.
- Płaci pani czy nie?! - z zamyślenia wyrwał mnie krzyk kasjerki. Zdezorientowana wygrzebałam z torebki parę funtów i położyłam na ladzie. Jego już nie było w sklepie.
" - Nie, nie wyjdę. Wiesz, jakoś ostatnio pobolewa mnie gardło - skłamałam i przykrywając dłonią szyję mocno zakaszlałam żeby potwierdzić swoje słowa. - Z pewnością. Idziemy, złap mnie za rękę! - zawołał podekscytowany. A potem kazał śpiewać. Przed tłumem ludzi. Ale nie fanów na koncercie, o nie. Ot zwykłych gapiów w klubie karaoke. I zrobiłam to. Pierwszy raz bez drżenia głosu, bez planowania natychmiastowej ucieczki ze sceny. Bo on stał na widowni i wiedział że dam radę. -Dziękuję - szepnęłam ze łzami w oczach i pocałowałam go. - Ale ja nic nie zrobiłem, to tylko i wyłącznie twój talent. Czułem że sobie poradzisz - przytulił mnie mocno i czułam, że wypełnia go duma."
Złapałam paczkę ciastek i zapakowałam do torby. Dosunęłam zamek kurtki i wyszłam ze sklepu. Znów zaczął padać śnieg. Ruszyłam w stronę przystanku. Pociągnęłam nosem, jednocześnie próbując znaleźć chusteczki. Grypa. Który to już raz z kolei?
"- Mama przygotowała dla ciebie rosół i kazała mi cię pilnować. Podobno byłaś rano w sklepie po te ciastka z czekoladą?! Żabciu, w takim tempie nigdy nie wyzdrowiejesz! - zawołał stawiając na szafce nocnej tacę z jedzeniem i kładąc rękę na moim czole sprawdzając, czy przypadkiem nie mam gorączki. - To kruche ciastka z czekoladą i orzechami laskowymi, wiesz że nie mogę bez nich żyć! A grypa łapie mnie średnio trzy razy w miesiącu, więc jedno wyjście do sklepu i tak niczego nie zmieni - odpowiedziałam i kichnęłam. On położył się przy mnie. - Co robisz wariacie, będziesz chory! - krzyknęłam i zwaliłam go z łóżka. - Boże, twoja miłość tak boli.. - syknął z podłogi. Skoczyłam mu na plecy a chwilę potem w domu rozległ się wrzask, który był jednocześnie moim protestem przeciw łaskotaniu."
Do domu wróciłam na piechotę, autobus nie przyjechał. Cała przemoczona zatrzasnęłam drzwi. Na podłodze przed wejściem leżały oprószone śniegiem listy. Rozdarłam ten największy. "Z radością informujemy że została pani przyjęta do Szkoły Juliard'a..".
"Co zrobiłeś?! - krzyknęłam tak głośno że aż zatrzęsły się szyby w oknach. - Wysłałem w twoim imieniu wniosek o przyjęcie do Szkoły Juliarda - powiedział spokojny i opanowany. Wiedział że chociaż mam ochotę go zabić, jestem mu wdzięczna. -Oszalałeś?! Ostatnim razem z 2500 osób wybrali tylko 270! - zawołałam. No to teraz wybiorą 271, bo nie ma szans żeby cię odrzucili! - krzyknął, jakby myślał że gdy powie to głośniej, szybciej zrozumiem. Podbiegłam do niego, chcąc wymierzyć mu siarczysty policzek. Ale zatrzymałam rękę. Pocałowałam go. Zrobił to, czego tak cholernie się bałam i jednocześnie to, czego pragnęłam."
Jechałam autobusem do szkoły w kolejny, szary, mroźny, zimowy poranek. W uszach miałam słuchawki a obok siedział jakiś przygruby koleś z nadgryzioną kanapką w ręku. I nagle na sąsiednim pasie zatrzymał się samochód. Od razu go poznałam. Z miejsca obok kierowcy spojrzał na mnie uśmiechnięty chłopak. Spostrzegł mnie i jego uśmiech znikł jakby odjęty różdżką. Wydawało mi się że jego oczy zaszły łzami. A może tylko chciałam tak myśleć, bo sama czułam łzę spływającą po policzku? Chłopak kiwnął delikatnie głową, posyłając mi niepewny uśmiech. Odwzajemniłam go, chociaż czułam się jakby ktoś wylał mi na głowę kubeł wrzącej wody. Zapaliło się czerwone światło i autobus ruszył równo z samochodem. Chwilę wodziliśmy za sobą wzrokiem przyklejeni do szyb naszych pojazdów, a gdy samochód skręcił w uliczkę, zamknęłam oczy. Chłopak odjechał. Chłopak który był mój, ale straciłam go bo wybrał sławę. Nigdy go za to nie obwinię, sama mówiłam mu że fani są najważniejsi. Ważniejsi ode mnie. I chociaż nie chciał odejść, przekonałam go. Myślałam że się odkocham. Ale znów go zobaczyłam, i ten dzień już nie był taki ponury jak parę minut wcześniej. Bo chociaż wróciły rozdzierające wspomnienia, razem z nimi nadeszły też te dobre, które są skarbem osadzonym na dnie mojego złamanego serca.

"

Ten imagin nie jest mój. Zapożyczyłam go z  http://everydayabnormal-1d.blogspot.com/ oczywiście za zgodą adminki :) Ja ze względów rodzinnych nie jestem w stanie nic dodać w tym tygodniu ;c / Natalia



sobota, 23 marca 2013

#26 Zayn

Jesteś jedną z tych dziewczyn, które są gwałcone przez swojego ojca od 4 roku życia. Już nauczyłaś się z tym żyć. Tylko, że masz po woli tego dość i chcesz to zmienić. Pewnego dnia postanowiłaś z tym skończyć i nie dać ojcu się po raz kolejny zgwałcić. Kiedy mu się postawiłaś, on zaczął Cię wyzywać od suk, dziwek i wyrzucił z domu. W sumie z jednej strony byłaś zadowolona z takiego przebiegu sprawy, a z drugiej byłaś smutna, bo nie miałaś gdzie zamieszkać. Postanowiłaś udać się do parku i pospacerować. W pewnym momencie ktoś na Ciebie wpadł, zapatrzyłaś się w ciemno brązowe oczy chłopaka, który na Tobie leżał, po chwili powiedziałaś :
- Przepraszam cię, czy mógłbyś ze mnie zejść, bo jesteś trochę ciężki ? - chłopak się zmieszał, wstał i pomógł Tobie się podnieść.
- Przepraszam, że na Ciebie wpadłem, nie chciałem, zapatrzyłem się..- ciągnął
- Spokojnie, przecież nic się nie stało.
- No jeśli tak uważasz. Zayn jestem.
- A ja (t.i.). Miło mi.
- Mi bardziej. - słodko się uśmiechnął
- A co taka piękna dziewczyna robi sama o tej porze w parku ? - spytał, Ty opuściłaś głowę w dół i zaczęły Ci lecieć łzy po policzkach. Zayn otarł Twoje łzy, przytulił Cię i szepnął na ucho :
- Jeśli nie chcesz to nie mów.
- Nie to nie o to chodzi. Po prostu wstydzę się trochę tego.
- Spokojnie, ja Cie do niczego nie zmuszam. - zebrałaś w Sobie siły i opowiedziałaś wszystko, co leżało Ci na sercu, co ojciec z Tobą robił i, że teraz nie masz gdzie mieszkać. Chłopakowi momentalnie zaszkliły się oczy kiedy skończyłaś opowiadać. Zayn zaproponował Ci, żebyś dziś poszła do niego się przespać, a jutro, że pójdzie z Tobą na policję to zgłosić. Zgodziłaś się. Następnego dnia tak jak obiecał Ci, Twój nowy przyjaciel poszliście na policję. Wieczorem dowiedziałaś się kim tak na prawdę jest Zayn, jest to : Zayn Malik z One Direction. Zamieszkałaś z chłopakami i od razu się zaprzyjaźniliście. Dziś mija pięć lat od tego wydarzenia, a Ty razem z 1D jesteś w trasie. Od pewnego czasu czujesz coś do Zayna, lecz boisz się o tym mu powiedzieć. Wie o tym tylko Liam, kiedy chłopacy wracali z próby ten, w którym byłaś zakochana przyszedł z plastykiem i do tego zaczęli się całować na Twoich oczach. Nie wytrzymałaś tego i pobiegłaś do siebie do pokoju. Płakałaś i płakałaś jak nigdy w życiu. Nie mogłaś przestać, usłyszałaś pukanie do drzwi, nie miałaś nikogo widzieć ani słyszeć i krzyknęłaś :
- Odejdź kim kol wiek jesteś !
- (t.i.) prosze cię porozmawiajmy ! - wyczułaś, że to głos Zayna, nie zrobiłaś sobie nic z tego i się po woli uspokoiłaś, a Malik nie dawał za wygraną.
- Nawet mnie nie chcesz widzieć ?!
- NIE !
- No prosze cie, bo zaraz wyważę te drzwi. - przestraszyłaś się trochę i podeszłaś koło nich, bo dobrze wiedziałaś, że mulat jest do tego zdolny.
- Na trzy...raz...dwa...- zaczął odliczać, ale zanim powiedział trzy odtworzyłaś mu. On Cię przytulił i powiedział na ucho :
- Przepraszam Cię, myślałem, że nie odzajemniasz moich uczuć do mnie i dla tego znalezłem sobie ten plastk...- zaczął Ci się tłumaczyć, a Ty zamknęłaś mu usta długim i namiętnym pocałunkiem. Kiedy skończyliście, obydwoje w tym samym czasie powiedzieliście :
- KOCHAM CIĘ !
Od tej pory jesteście razem.

***
HEJ :D wiem, ze to dno, ale jakoś tak mi ostatnio wszystko wychodzi. ;c ZA WSZELKIE BŁĘDY PRZEPRASZAM <3  ~Agula