poniedziałek, 16 lipca 2012

#7 Zayn



Pół roku temu rozstałaś się ze swoim ukochanym. Pewnego dnia wybrałaś się na koncert swojego ulubionego zespołu – One Direction. Chłopcy wypatrzyli Cię ze sceny, miałaś szczęście, ponieważ udało ci się kupić bilety VIP.  Chłopcy zagadywali do ciebie, rozmawiało wam się jakbyście znali się od lat. Najlepiej rozmowa kleiła ci się z Zaynem, zresztą to było widać od początku, że chłopak na ciebie patrzy tak trochę inaczej. Wzięłaś od wszystkich autografy, zrobiłaś sobie zdjęcia pożegnałaś się z idolami i poszłaś. Gdy wróciłaś do domu, jeszcze raz na spokojnie przejrzałaś wszystko co przyniosłaś z koncertu, nagle spostrzegasz pod autografem Malika jego numer telefonu. Nie możesz uwierzyć. Na sam widok masz motylki w brzuchu. Jest już późno więc jutro z samego rana postanawiasz wysłać mu SMS. *Rano* Po wysłanej wiadomości nie chcesz opuszczać komórki na krok, już po chwili dostajesz odpowiedź. Czujesz się jak w jakimś śnie. Zayn wysyła Ci kolejną wiadomość. Chce się z tobą umówić. Tak zaczyna się wasz związek. Wszystkie Directionerki Cię lubią bo jesteś miła, a co najważniejsze jesteś zwykłą dziewczyną tak jak one. Jednak okazuje się, że twoje życie nie jest takie idealne, jakby się wydawało – masz wrogów, a właściwie jednego. Mówiłaś Zaynowi już o tym wcześniej, że ktoś wysyła Ci SMS z pogróżkami, czujesz się śledzona itp.  Chłopak się bardzo o Ciebie martwi, nie chce żeby coś stało się z jego skarbem. Któregoś wieczoru ktoś zadzwonił do drzwi poszłaś otworzyć z przekonaniem, ze to chłopcy do was wpadli bo dzisiaj był dzień gier i zabaw u was, jednak myliłaś się. To był on, twój wróg, który nie dawał ci żyć w spokoju, to był twój były. Przeraziłaś się na jego widok, ale on jak gdyby nigdy nic spytał czy może wejść, wpuściłaś  go, nie wiedziałaś o co może chodzić. Zaraz przy tobie pojawił się Malik.
- Co się dzieje, kochanie – spytał mulat
- Nic, takiego….yyyy….to jest mój były John. – odpowiedziałaś
- Nie zajmę wam długo, no chyba, że się będziecie opierać…. Słuchaj kocham cię, nie mogę bez ciebie żyć, wróć do mnie! – zaczął mówić John
 - Co? Zapomnij! Po tym co mi zrobiłeś? Nigdy! Pyzatym mam przy sobie kochającego mężczyznę i nigdy go nie opuszczę!
- No to w takim razie pogadamy inaczej – mówiąc to popchnął cię
- Ej, co ty sobie wyobrażasz? Zostaw ją w spokoju i wynocha!
- Zostaw mnie koleś w spokoju! Bo to się źle skończy! Choć tu do mnie ty nie wierna…!
John zaczął krzyczeć. Zayn próbował cię bronić, ale nie dało to zbyt dużego skutku, bo John był tak wkurzony jak nigdy. Wyciągnął z kieszeni nóż i zaczął nim wymachiwać.
- Koniec żartów, miałaś szansę pójść ze mną, a teraz.. jeśli ja nie mogę Cię mieć to nikt nie będzie! – John krzyczał i próbował wcelować w ciebie nożem. Źle się teraz ustawiliście, byliście tyłem do John, który już chciał wbić nóż w twoje plecy, ale w ostatniej chwili Zayn się odwrócił i ochronił cię przed ukuciem. Nóź wszedł w jego klatkę piersiową. Zayn osunął się po tobie na podłogę.
- Co ty zrobiłeś! Zayn! Zayn! Zayn odezwij się do mnie! Zayn!
- Kocham Cię….i zawsze będę..
- Nie pozwolę Ci odejść!
- Już zapóźni – zdążył z siebie wyrzucić, oczy same mu się zamknęły…. Odszedł. Ptrzyłaś na niego ze łzami w oczach. Nie mogłaś uwierzyć, twój skarb odszedł.
- Zayn! Zayn! – szeptałaś cicho jego imię i płakałaś nad nim. Zorientowałś się, ze John uciekł. Nie chciałaś już dłużej żyć, nie miałaś po co, dla kogo. Zostawiłaś na stolę kartkę. Popatrzyłaś ostatni raz na Zayn’a, powiedziałaś: ‘Już nikt nas nie rozdzieli, na zawsze będziemy razem. Kocham Cię.’ i  pocałowałaś Zayn’a w usta. Położyłaś się koło Malika, wzięłaś nóź i szybkim ruchem, tak żeby nie było czuć bólu wbiłaś go w swoje ciało. Głowę położyłaś przy twarzy Zayn’a.  Gdy na miejsce dotarli chłopcy nie mogli uwierzyć w to co się stało. Stali w osłupieniu. Liam odnalazł kartkę pozostawioną przez Ciebie na stole, odczytał ją i pokazał chłopakom.  Wiedzieli czyja to sprawka i co trzeba zrobić. Twojego byłego chłopaka zamknęli w więzieniu dożywotnio. Zespół i fani Mie byli już tacy sami. To miało być koniec 1D, ale chłopcy pamiętali, że wy wolelibyście, żeby zostało tak jak jest, więc zespół się ostał, ale po waszej śmierci już nic nie było takie samo. Zostaliście pochowani we wspólnym grobowcu na cmentarzu w Londynie. Chłopcy odwiedzali wasz grób przynajmniej raz na dwa tygodnie. Zawsze był zadbany, fani o niego dbali. Wy umarliście, ale pamięć o was i o waszej miłości za życie ciągle żyje…..


______________________________________________________________


To mój pierwszy dłuższy imagin..... Smutny z Zaynem – ale nie mam jakoś nastroju na wesołego… Taki trochę dziwny mi się wydaje, no ale nie wiem co sądzicie? Mam nadzieję, że Wam się spodoba     Iza  :*


5 komentarzy:

  1. On jest super :) płacze i płacze ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww, dzięki :) Nie myślałam, że będzie z tego taki wyciskacz łez ;) /Iza

    OdpowiedzUsuń
  3. jest niesamowity poryczałam się ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże śliczny
    Rozpłakałam się
    PISZ DALEJ :)

    OdpowiedzUsuń