Jesteś jedną z tych dziewczyn, które są gwałcone przez swojego ojca od 4 roku życia. Już nauczyłaś się z tym żyć. Tylko, że masz po woli tego dość i chcesz to zmienić. Pewnego dnia postanowiłaś z tym skończyć i nie dać ojcu się po raz kolejny zgwałcić. Kiedy mu się postawiłaś, on zaczął Cię wyzywać od suk, dziwek i wyrzucił z domu. W sumie z jednej strony byłaś zadowolona z takiego przebiegu sprawy, a z drugiej byłaś smutna, bo nie miałaś gdzie zamieszkać. Postanowiłaś udać się do parku i pospacerować. W pewnym momencie ktoś na Ciebie wpadł, zapatrzyłaś się w ciemno brązowe oczy chłopaka, który na Tobie leżał, po chwili powiedziałaś :
- Przepraszam cię, czy mógłbyś ze mnie zejść, bo jesteś trochę ciężki ? - chłopak się zmieszał, wstał i pomógł Tobie się podnieść.
- Przepraszam, że na Ciebie wpadłem, nie chciałem, zapatrzyłem się..- ciągnął
- Spokojnie, przecież nic się nie stało.
- No jeśli tak uważasz. Zayn jestem.
- A ja (t.i.). Miło mi.
- Mi bardziej. - słodko się uśmiechnął
- A co taka piękna dziewczyna robi sama o tej porze w parku ? - spytał, Ty opuściłaś głowę w dół i zaczęły Ci lecieć łzy po policzkach. Zayn otarł Twoje łzy, przytulił Cię i szepnął na ucho :
- Jeśli nie chcesz to nie mów.
- Nie to nie o to chodzi. Po prostu wstydzę się trochę tego.
- Spokojnie, ja Cie do niczego nie zmuszam. - zebrałaś w Sobie siły i opowiedziałaś wszystko, co leżało Ci na sercu, co ojciec z Tobą robił i, że teraz nie masz gdzie mieszkać. Chłopakowi momentalnie zaszkliły się oczy kiedy skończyłaś opowiadać. Zayn zaproponował Ci, żebyś dziś poszła do niego się przespać, a jutro, że pójdzie z Tobą na policję to zgłosić. Zgodziłaś się. Następnego dnia tak jak obiecał Ci, Twój nowy przyjaciel poszliście na policję. Wieczorem dowiedziałaś się kim tak na prawdę jest Zayn, jest to : Zayn Malik z One Direction. Zamieszkałaś z chłopakami i od razu się zaprzyjaźniliście. Dziś mija pięć lat od tego wydarzenia, a Ty razem z 1D jesteś w trasie. Od pewnego czasu czujesz coś do Zayna, lecz boisz się o tym mu powiedzieć. Wie o tym tylko Liam, kiedy chłopacy wracali z próby ten, w którym byłaś zakochana przyszedł z plastykiem i do tego zaczęli się całować na Twoich oczach. Nie wytrzymałaś tego i pobiegłaś do siebie do pokoju. Płakałaś i płakałaś jak nigdy w życiu. Nie mogłaś przestać, usłyszałaś pukanie do drzwi, nie miałaś nikogo widzieć ani słyszeć i krzyknęłaś :
- Odejdź kim kol wiek jesteś !
- (t.i.) prosze cię porozmawiajmy ! - wyczułaś, że to głos Zayna, nie zrobiłaś sobie nic z tego i się po woli uspokoiłaś, a Malik nie dawał za wygraną.
- Nawet mnie nie chcesz widzieć ?!
- NIE !
- No prosze cie, bo zaraz wyważę te drzwi. - przestraszyłaś się trochę i podeszłaś koło nich, bo dobrze wiedziałaś, że mulat jest do tego zdolny.
- Na trzy...raz...dwa...- zaczął odliczać, ale zanim powiedział trzy odtworzyłaś mu. On Cię przytulił i powiedział na ucho :
- Przepraszam Cię, myślałem, że nie odzajemniasz moich uczuć do mnie i dla tego znalezłem sobie ten plastk...- zaczął Ci się tłumaczyć, a Ty zamknęłaś mu usta długim i namiętnym pocałunkiem. Kiedy skończyliście, obydwoje w tym samym czasie powiedzieliście :
- KOCHAM CIĘ !
Od tej pory jesteście razem.
***
HEJ :D wiem, ze to dno, ale jakoś tak mi ostatnio wszystko wychodzi. ;c ZA WSZELKIE BŁĘDY PRZEPRASZAM <3
~Agula