wtorek, 31 lipca 2012

#10 Niall


Siedzisz w domu na fotelu i przeglądasz właśnie jakąś gazetkę, Niall siedzi z kanapką w ręku,  z Liamem i Zaynem  obok na kanapie przed włączonym telewizorem. Czekali na początek meczu.  Louis jest na randce z El, a Harry wyszedł do sklepu po piwo i coś do przegryzienia. Chłopcy dyskutowali na temat taktyki, statystyk i takie tam…. Nic co byś mogła zrozumieć. Nagle zaczął boleć Cię brzuch i to dosyć mocno. Myślałaś, że to nic poważnego, że to tylko dziecko się rusza i zaraz przestanie Cię kopać, a przecież w ciąży to normalne, więc nic nie mówiłaś, dzielnie znosiłaś ból oglądając dalej gazetkę. Jednak po kilku minutach już nie mogłaś wytrzymać, ból stał się tak silny, że zaczęłaś zwijać się z bólu.

-  [T.I] Co ci jest? – Liam

- Aaaa chyba zaczynam rodzić! – krzyknęłaś

- Co? Jak to? Zaraz mecz! – powiedział Niall z pełnymi ustami, który miał zostać ojcem

- Niall!!! – krzyczałaś

- No szybko! Trzeba jechać do szpitala! Ja zadzwonię, żeby już miejsce robili – Zayn

- No przecież wytrzymasz jakieś 45 minut…- mówił dalej zajadając się kanapką Niall

- Możecie zadzwonić do Harrego? Proszę!!! Tylko szybko!!! – wydusiłaś z siebie

- Jasne! – krzyknął Liam i już miał komórkę w ręku

Zayn wyprowadził samochód przed dom, Liam z Niallem próbował Cię uspokoić, nie minęło 10 minut a Harry wpadł do domu jak oparzony i biegł w stronę twoich krzyków

- Odsuńcie się! Nie umiecie zająć się rodzącą! Oddychaj głęboko! Choć po mału, idziemy do samochodu…- Harry zaczął Cię kierować.

*po porodzie w szpitalu*

Leżałaś zmęczona w pokoju, po chwili przyszli chłopcy

-  Jak się czujesz? – spytał z troską Harry

- Ej, to moja dziewczyna! Jak się czujesz kochanie? – powiedział oburzony Niall

- Nie kłóćcie się! Jestem zmęczona. A ty Niall już tak nie mądraluj! Mecz był dla Ciebie ważniejszy! – stwierdziłaś

- Ale kochanie! Wcale nie tak to było…po prostu bałem się, że jak on wróci z tego sklepu, a nas nie będzie to… to będzie zagubiony…- zaczął Irlandczyk

- Ja zagubiony? Przestań! Chyba mogliście zadzwonić….

Liam i Zayn tylko się przyglądali, spojrzałaś wymownie na Liama

-  Wiecie…[T.I] chyba chce odpocząć, więc moglibyście skończyć? – Liam

- Dzięki, Liam – posłałaś mu szeroki uśmiech

*pielęgniarka przyniosła waszą córeczkę*

-  Jak ją nazwiemy? – wyszeptał Niall

- Hmmm…imię możesz wymyślić ty, ja zatwierdzę, ale ja wybieram chrzestnych

-No dobra! To co powiesz na… Alice?

- Może być. Hmmm…A ty co powiesz na moją siostrę i…… Harrego?

Niall popatrzył krzywo na chłopaka z lokami – A musi tak być?

- Tak!

- …..Ok – powiedział od niechcenia blondyn

„Będę chrzestny, będę chrzestnym” – Harry wstał z krzesła i zaczął biegać po całym szpitalu

- Jesteś pewna? – spytał niepewnie Irlandczyk

- Hhaha tak przecież to Hazza się mną opiekował przed porodem….

Niall pokręcił tylko głową i wszyscy zaczęli się śmiać.

____________________________________________________________________
Hhahah ten Imagin dedykują Niallowi :) Wiecie czemu :P Taki tam nawiązujący do ostatnich wydarzeń dotyczących kobiet w ciąży  (filmik) ... :) Korzystając z okazji chciałabym Was jeszcze zaprosić na moje blogi - z imaginami - http://love-one-direction-imagines.blogspot.com/ i z opowiadaniem - http://all-you-need-is-true-love.blogspot.com/ Proszę o komentarze i słowa otuchy :D No i oczywiście czekam na wasze opinie dotyczące tego imagina. Jeszcze przy okazji....Dziękuję za miłe przyjęcie i dotychczasowe komentarze od Was :) To naprawdę "dodaje skrzydeł" podczas pisania kolejnych 'dzieł' :P Kocham Was! :* :* :* /Iza

sobota, 28 lipca 2012

#9 Niall

Ten imagin dedykują mojej kochanej :

Z Niallem przyjaźnisz się od dzieciństwa lecz po tym jak do X - faktora i stał się sławny Wasz kontakt się urwał. Ty każdego dnia wspominałaś wspomnienia związane z Horanem.  Ty w przeciwieństwie do niego próbowałaś odnowić kontakt ale nie udawało się to więc dałaś Sobie z tym spokój. Zawsze wiedziałaś gdzie jest , co robi i co u niego słychać , ponieważ nadal przyjaźniłaś się z jego mamą i starszym bratem Gregiem. Pewnego razu dowiedziałaś się , że Niall ciągle o Tobie pamięta i nosi "WASZĄ" bransoletkę przyjaźni i chciałby się spotkać. Ty nie wiedziałaś co masz robić więc poprosiłaś o radę jego mamę. Ona też Ci za wiele nie pomogła ale powiedziała , że masz robić to co podpowiada serce. Dlatego też po 2 dniach powiedziałaś Horanowi , że się z nim nie spotkasz.
* tydzień później*
Dziś dowiedziałaś się , że chłopak przyjeżdża odwiedzić swoich rodziców i brata. Ty się z tego powodu niezbyt cieszysz , bo straciłaś już do niego zaufanie i przyjaźń.
*wieczór*
Tak jakoś się złożyło , że Twoi rodzice poszli na kolację do rodziców Nialla . Ty nie chciałaś tam iść więc zostałaś w domu. Siedzisz teraz i oglądasz telewizję w salonie. Nagle słyszysz dzwonek od drzwi , nie wiesz kto to jest , bo jest już późno. Idziesz otworzyć drzwi , a tam za nimi stoi Horan. Stoicie tak w progu z dobre 10 minut , bo nie wiecie co macie powiedzieć. W kącu odezwał się chłopak :
- Cześć Klaudia , dawni się nie widzieliśmy.
- Hej , no to prawda trochę mineło od naszego ostatniego spotkania.
- No z jakieś 3 lata mineły.
- Wczoraj mineły 4 lata , dokładnie mówiąc.
- Jak zawsze musisz swoje poprawić i wyglądasz jak zwykle pięknie.
 - Dziękuję , możesz wejdziesz do środka.
- Pewnie. - i tam dalej kontynuowaliście Waszą rozmowę , a zakończyła się Wasza rozmowa na :
- Ale Ty wyładniałaś przez ten czas.
- Powtarzasz się .
- Wiem ale Tobie mogę powtarzać to ciągle i będzie mało.
- Czemu ? - zdziwiłaś się
- Bo Cię kocham ! - wykrzyczał
- Co ?!? - Ty również wykrzyczałaś , a wtedy Niall Cię pocałował , a Ty odwzajemniłaś pocałunek i powiedziałaś :
- Ja ciebię też .- chłopak po tych słowach uśmiechnął się i przytulił Cię najmocniej jak potrafi.


Hej ;) No to jest kolejny mój imagin i ostatni na jakiś czas , ponieważ wyjeżdżam i nie będę miała jak dodawać coś nowego. Mam nadzieję , że się podoba i obiecuję coś nowego dodać po moim powrocie. Fajnie byłoby zobaczyć jakieś komentarze , których byłoby więcej niż 3 . Pozdrawiam i do napisania. / Agulka :)


środa, 25 lipca 2012

#8 Liam

Ten dedykuję mojej kochanej musicinmylifeXD <33

Jesteś w związku z Liamem od 2 lat dziś mija Wasza rocznica. Chłopak jest bardzo tajemniczy i się dziwnie zachowuje. Ty zaczęłaś się tym niepokoić ale Niall Cię uspokoił i kazał iść na zakupy , kupić jakąś ładną sukienkę wieczorową , buty i biżuterię. O dziwo dziś się go posłuchałaś go i kupiłaś :
taką sukienkę : http://polki.pl/work/privateimages/formats/E/30147.jpg
buty : http://stylistki.pl/czarne-szpilki-open-i46139.png
i taki łańcuszek z kolczykami : http://www.we-dwoje.pl/files/Image/galerie/3786/galeria_we_dwoje_1.jpg
no i na sam koniec wyszło , że kupiłaś jeszcze taką bransoletkę :  http://www.bizuteria-srebrna.com.pl/photo/product_info/e/5/0/1_e50e502ca680.jpg
 W to ubrana i wystrojona poszłaś na kolację z Liamem. Na początku Li nie był sobą , przekręcał wyrazy Ty nie wytrzymałś już tego dłużej   i spytałaś :
- Kochanie co się dzieję ?
- Nic , wszystko jest w pożądku.
- Bo ci uwierzę , mów co się dzieję , przecież widzę , ślepa nie jestem ! - wykrzyczałaś mu prosto w twarz , a on
wzioł Twoją rękę , uklęknoł na jedno kolano i spytał :
- Żaneto , moja kochana nadająca sens mojemu życiu i temu co robię. Wyjdziesz za mnie ? - po tych słowach wyjął pudełko z pierścionkiem , a Ty pokiwałaś głową na znak , że się zgadzasz. Potem chłopak nałożył Ci na palec ten oto pierścionek : http://nokautimg2.pl/p-e7-ae-e7ae46cfcc053fd6ef6c03487fdea592500x500/zloty-pierscionek-zareczynowy-z-brylantem-0-07-ct-j-p2-verona-wzor-model-2156.jpg i pocałował Cię namiętnie. Po chwili nie wiecie jak w restauracji znaleźli się chłopacy , Liam na ich widok znowu Cię pocałował , potem woził na ręce i pobiegł z Tobą do domu . Tam działy się rzeczy dla dorosłych , których nie będę opisywać. Napiszę jedno z tego chyba wyjdą małe Payniąyka.

____________________________________
Hej :) No to jest imagin , Przepraszam Was , że zaniedbuję bloga ale mam male problemy . W tym tygodniu jeszcze coś dodam. Mam nadzieję , że się podoba ? A no i byłoby m]fajnie zobaczyć jakieś komentarze motywujące do dalszego pisania. / Agulka :)

poniedziałek, 16 lipca 2012

#7 Zayn



Pół roku temu rozstałaś się ze swoim ukochanym. Pewnego dnia wybrałaś się na koncert swojego ulubionego zespołu – One Direction. Chłopcy wypatrzyli Cię ze sceny, miałaś szczęście, ponieważ udało ci się kupić bilety VIP.  Chłopcy zagadywali do ciebie, rozmawiało wam się jakbyście znali się od lat. Najlepiej rozmowa kleiła ci się z Zaynem, zresztą to było widać od początku, że chłopak na ciebie patrzy tak trochę inaczej. Wzięłaś od wszystkich autografy, zrobiłaś sobie zdjęcia pożegnałaś się z idolami i poszłaś. Gdy wróciłaś do domu, jeszcze raz na spokojnie przejrzałaś wszystko co przyniosłaś z koncertu, nagle spostrzegasz pod autografem Malika jego numer telefonu. Nie możesz uwierzyć. Na sam widok masz motylki w brzuchu. Jest już późno więc jutro z samego rana postanawiasz wysłać mu SMS. *Rano* Po wysłanej wiadomości nie chcesz opuszczać komórki na krok, już po chwili dostajesz odpowiedź. Czujesz się jak w jakimś śnie. Zayn wysyła Ci kolejną wiadomość. Chce się z tobą umówić. Tak zaczyna się wasz związek. Wszystkie Directionerki Cię lubią bo jesteś miła, a co najważniejsze jesteś zwykłą dziewczyną tak jak one. Jednak okazuje się, że twoje życie nie jest takie idealne, jakby się wydawało – masz wrogów, a właściwie jednego. Mówiłaś Zaynowi już o tym wcześniej, że ktoś wysyła Ci SMS z pogróżkami, czujesz się śledzona itp.  Chłopak się bardzo o Ciebie martwi, nie chce żeby coś stało się z jego skarbem. Któregoś wieczoru ktoś zadzwonił do drzwi poszłaś otworzyć z przekonaniem, ze to chłopcy do was wpadli bo dzisiaj był dzień gier i zabaw u was, jednak myliłaś się. To był on, twój wróg, który nie dawał ci żyć w spokoju, to był twój były. Przeraziłaś się na jego widok, ale on jak gdyby nigdy nic spytał czy może wejść, wpuściłaś  go, nie wiedziałaś o co może chodzić. Zaraz przy tobie pojawił się Malik.
- Co się dzieje, kochanie – spytał mulat
- Nic, takiego….yyyy….to jest mój były John. – odpowiedziałaś
- Nie zajmę wam długo, no chyba, że się będziecie opierać…. Słuchaj kocham cię, nie mogę bez ciebie żyć, wróć do mnie! – zaczął mówić John
 - Co? Zapomnij! Po tym co mi zrobiłeś? Nigdy! Pyzatym mam przy sobie kochającego mężczyznę i nigdy go nie opuszczę!
- No to w takim razie pogadamy inaczej – mówiąc to popchnął cię
- Ej, co ty sobie wyobrażasz? Zostaw ją w spokoju i wynocha!
- Zostaw mnie koleś w spokoju! Bo to się źle skończy! Choć tu do mnie ty nie wierna…!
John zaczął krzyczeć. Zayn próbował cię bronić, ale nie dało to zbyt dużego skutku, bo John był tak wkurzony jak nigdy. Wyciągnął z kieszeni nóż i zaczął nim wymachiwać.
- Koniec żartów, miałaś szansę pójść ze mną, a teraz.. jeśli ja nie mogę Cię mieć to nikt nie będzie! – John krzyczał i próbował wcelować w ciebie nożem. Źle się teraz ustawiliście, byliście tyłem do John, który już chciał wbić nóż w twoje plecy, ale w ostatniej chwili Zayn się odwrócił i ochronił cię przed ukuciem. Nóź wszedł w jego klatkę piersiową. Zayn osunął się po tobie na podłogę.
- Co ty zrobiłeś! Zayn! Zayn! Zayn odezwij się do mnie! Zayn!
- Kocham Cię….i zawsze będę..
- Nie pozwolę Ci odejść!
- Już zapóźni – zdążył z siebie wyrzucić, oczy same mu się zamknęły…. Odszedł. Ptrzyłaś na niego ze łzami w oczach. Nie mogłaś uwierzyć, twój skarb odszedł.
- Zayn! Zayn! – szeptałaś cicho jego imię i płakałaś nad nim. Zorientowałś się, ze John uciekł. Nie chciałaś już dłużej żyć, nie miałaś po co, dla kogo. Zostawiłaś na stolę kartkę. Popatrzyłaś ostatni raz na Zayn’a, powiedziałaś: ‘Już nikt nas nie rozdzieli, na zawsze będziemy razem. Kocham Cię.’ i  pocałowałaś Zayn’a w usta. Położyłaś się koło Malika, wzięłaś nóź i szybkim ruchem, tak żeby nie było czuć bólu wbiłaś go w swoje ciało. Głowę położyłaś przy twarzy Zayn’a.  Gdy na miejsce dotarli chłopcy nie mogli uwierzyć w to co się stało. Stali w osłupieniu. Liam odnalazł kartkę pozostawioną przez Ciebie na stole, odczytał ją i pokazał chłopakom.  Wiedzieli czyja to sprawka i co trzeba zrobić. Twojego byłego chłopaka zamknęli w więzieniu dożywotnio. Zespół i fani Mie byli już tacy sami. To miało być koniec 1D, ale chłopcy pamiętali, że wy wolelibyście, żeby zostało tak jak jest, więc zespół się ostał, ale po waszej śmierci już nic nie było takie samo. Zostaliście pochowani we wspólnym grobowcu na cmentarzu w Londynie. Chłopcy odwiedzali wasz grób przynajmniej raz na dwa tygodnie. Zawsze był zadbany, fani o niego dbali. Wy umarliście, ale pamięć o was i o waszej miłości za życie ciągle żyje…..


______________________________________________________________


To mój pierwszy dłuższy imagin..... Smutny z Zaynem – ale nie mam jakoś nastroju na wesołego… Taki trochę dziwny mi się wydaje, no ale nie wiem co sądzicie? Mam nadzieję, że Wam się spodoba     Iza  :*


czwartek, 12 lipca 2012

#6 Zayn

Ten imagin napisałam specjalnie dla : patriciaa480 ;)

Miałaś 18 lat Twoi rodzice nie żyją od 3 lat. Twoją rodziną zastępczą była babcia lecz ona zmarła dzień po Twych 18 urodzinach.  Miałaś chlopaka Zayna Malika ale z nim rzadko się widywalaś , a gdy już się spotykaliście kończyło się to kłutnią.  Szkołę zawaliłaś prawie jak i wszystko inne. Ostatnio zaczełaś podcinać sobie żyły , próbowałaś nawet popełnić samobojstwo. Mogło Ci się to udać ale w ostatniej chwili w Twoim domu znalazł się mulat i Cię uratował. Teraz jesteś w szpitalu na obserwacjii , Zayn codziennie Cie odwiedza ale Ty nie masz ochoty się z nim widzieć i prosisz pielegniarki , żeby go nie wpuszczały do Twojej salii. Pewnego razu gdy Ty spałaś usłyszałaś jak ktoś się kłóci z pielegniarką więc obudziłaś sie i poszłaś sprawdzić co sie dzieje. Okazało się , że mulat kłócił się z pielegniarką , żeby mugł wejść Cię odwiedzić. Wyszłaś na korytarz chodź nie wiedziałaś po co , podeszłaś bliżej kłócących się i od razu kiedy Twój chłopak Cię  zobaczył zaczął mówić :
- (t.i.) prosze Cię porozmawiajmy , co ja takiego zrobiłem , że nie chcesz mnie znać ?
- Prosze pani wpóścić tego pana ? - zwróciła się do Ciebię pielegniarka
- Tak , niech już wejdzie.
- (t.i.) nie wiesz jak się cieszę , że się zgodziłaś ze mną rozmawiać.
- Zgodziłam się , bo wiem , że byś mi nie dal z tym spokoju. A musimi poważnie porozmawiać.
- Tak, a o czym ?
- Zayn z nami to już chyba koniec.
- Ale jak to ? Przecież ja Cię kocham , Ty mnie już przestałaś ?
- Nie , to nie tak jak myślisz .
- A niby jak ? Co ja takiego zrobiłem ?
- Zayn uspokuj się to po pierwsze , po drugie to z nami koniec , ponieważ podczas tego jak popełniałam samobujstwo uszkodziłam sobie żyły i coś tam jeszcze i lekarze nie dają mi dużych szans na przeżycie.
- Kochanie ale my dalej możemy być razem do końca , przedtrwamy to jakoś. (t.i.) nie podawaj się , proszę.
- Nie mów tak do mnie , to już koniec nasz i nie długo mnie. Zrozum to ja nie chce jeszcze  bardziej cierpieć , kocham cię kochałam i nigdy nie przestanę.
- To jak mie kochasz to czemu nie chcesz chociaż spróbować zawalczyć dla mnie.
- Tylko , że to nie ma sensu pożyje 3 miesiące dłużej najwyżej i umre więc to nie ma sensu dla mnie.
- No dobra widze , że Cie nie przekonam , nie wiem po co tu przychodziłem i tak nic tu nie wskurałem.
- Zayn zrobiłeś i to dużo pamiętaj ja cie kochałam , kocham i zawsze będę kochać i to bez względu gdzie będę. I prosze Cię obiecaj mi jedną rzecz.
- A niby jaką ?
-  Gdy jak minie tu już nie będzie , że będziesz szczęśliwy i znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz dzielił to szczęścię.
- Ale ja nie moge obiecać Ci tego na pewno ale moge się starać wypełnić tą Twoją prośbę.
- No to się cieszę wiesz coo chyba nadszedł czas się pożegnać.
- Na prawdę.
- Tak to już koniec.
- ale to nie może być prawda.
- Ale jest. - po tych słowach podeszłaś do niego i się przytuliłaś on to odwzajemnił i do tego ostatni raz pocałował Cię długo i namiętnie. Ty tej nocy zmarłaś. Malik był w wielkim dole , One Direction się rozpadło ale chłopacy dalej się przyjaźnili i pociaszali mulata. Zayn nie wypełnił Twojej obietnicy i popełnił samobujstwo w pierwszą rocznicę Twojej śmierci. Chłopacy z zespołu nie byli sabą i nie wiedzieli co mają robić. Miesiąc po śmierci Zayna zgineli i oni w wypadku samochodowym , który spowodował Louis kiedy wracali od Waszego grobu. Teraz jesteście wszyscy razem i szczęśliwi.
      ________________________________________________________________________
No i jest mój pierwszy smutny imagin. Jak go pisałam do płakałam i miałam wielkiego doła . Jak Wam się podoba ? Czekam na jakieś komentarze. / Agulka :)

środa, 11 lipca 2012

#5 Imagin napisany przez @goodmaya13


Jest wieczór. Siedzisz w swoim pokoju. Na dole słyszysz kolejną kłótnię swoich rodziców. Twoja przyjaciółka jest directionerką i doskonale Cię rozumie ,ale ona wyjechała z rodzicami do innego kraju. Gadacie często przez skype, ale to nie to samo co spotkania w szkole i po za nią. Włączyłaś sobie płytę ‘ Up All Night ‘żeby nie słyszeć kłótni rodziców. To 1D zawsze rozśmieszali ciebie do łez, kochałaś ich piosenki, ich głosy. Postanowiłaś napisać do nich list i podziękować im za to że po prostu są. Napisałaś że kiedy za każdym razem słyszysz ich głosy czy widzisz ich twarze na plakatach lub magazynach od razu uśmiechasz się. Napisałaś jak bardzo ich cenisz. Zrobiłaś tylko jedną bransoletkę z napisem ‘Fan Forever ’ , nie ważne kto ją będzie nosił, chciałaś żeby mieli coś od ciebie. Następnego dnia,po śniadaniu wzięłaś list i poszłaś na pocztę go wysłać.Gdy przyszłaś do domu twoja mama chciała z tobą poważnie porozmawiać
- ( T.I ) postanowiłam razem z twoim tatą że lepiej będzie jak weźmiemy rozwód. Tego właśnie się obawiałaś. Nie chciałaś żeby się rozstali. Przytaknęłaś mamie na znak że nic do tego nie masz. Poszłaś do pokoju . Zamknęłaś drzwi.Podeszłaś do swojego biurka i z szuflady wyciągnęłaś żyletkę. Zawsze byłaś przeciwna temu, ale przejechałaś żyletką po nadgarstku . Nie wiesz dlaczego ale poczułaś ulgę. Przez długi czas nie wychodziłaś z pokoju. Twoi rodzice zaczęli się o ciebie martwić. Gdy weszli do pokoju zobaczyli ciebie we krwi. Mama od razu zadzwoniła na pogotowie. Karetka przyjechała po 15 minutach. Zabrali Cię do szpitala. Obudziłaś się o 2.00 w nocy. Chciałaś wyjść ze szpitala. Wstałaś ,szłaś przez korytarz. W dyżurce widziałaś, że pielęgniarki śpią więc wyszłaś ze szpitala. Nie wiedziałaś w jakim mieście byłaś. Szłaś środkiem ulicy, bo i tak nie jechał żaden samochód. Nie wiedziałaś dokąd idziesz, szłaś przed siebie. Nagle jechał jakiś samochód, nie widziałaś ani nie słyszałaś go. Potem poczułaś tylko lekki ból.
  *Kilka dni później *
 Widziałaś pełno ludzi ubranych w ciemne ubrania. Widziałaś także swoją mamę i tatę.Oni płakali. Zobaczyłaś grób a na nim było twoje imię i nazwisko. Nie mogłaś uwierzyć ,że nie żyjesz. Wszyscy którzy byli na twoim pogrzebie składali kwiaty na twoim grobie.Twoi rodzice podeszli bliżej.
 - Na pewno dałoby się to inaczej rozegrać – powiedział twój tata a twoja mama jeszcze bardziej się rozpłakała
 *tydzień później*
 Zauważyłaś ze ktoś zmierza w kierunku twojego grobu. Ten człowiek miał kaptur na głowie i nie widziałaś twarzy. Usiadł na ławeczce. Przy zapalaniu zniczu zauważyłaś twoją bransoletkę ,którą wysłałaś chłopakom razem z listem, ale nadal nie wiedziałaś który z nich przyszedł. Chłopak zaczął mówić:
 - Gdy przeczytałem twój list czułem, że coś jest nie tak
 - poznałaś ten głos ,to był Niall - Gdyby ten list doszedł wcześniej coś bym zrobił – zaczął cicho płakać
- Czemu to zrobiłaś ? Nie było innego wyjścia ? Jest nam bardzo przykro, że straciliśmy tak piękną fankę
- spojrzał na twoje zdjęcie na nagrobku i rozpłakał się jeszcze bardziej. Bransoletkę od Ciebie nosimy wymieniając się każdego dnia powiedział wymuszając lekki uśmiech. Siedział jeszcze parę minut w ciszy i nagle się odezwał: - Do zobaczenia kiedyś –pożegnał się i odszedł.
_____________________________________________
Chciałam was przy okazji poinformować, że @goodmaya13 będzie czasami pisać imaginy, które będę tu dodawać / Natalia

#4 Imaginy



*W kuchni*
T: Niall pomożesz mi?
N: A w czym moja księżniczka sobie nie radzi?
T: Choć! Trzeba ozdobić tort pianką.
N: Już lecę, skarbie!
*Nagle cała pianka tryska na ciebie*
T: Przestań!!!
N: Ojej, przepraszam  :(
T: Niall!!! Nic nie umiesz zrobić jak trzeba?
N: Spójrz na to z innej strony :)  mogę teraz tpo wykorzystać przeciwko tobie :)
*rzucił się na ciebie i zaczął cię lizać*
T: Niall!!! Hahhaaah!!! Przestań!!!! To łaskocze!!!! Niall!!! 

________________________________________________________ 

*W domu*  
L: Ale się za tobą stęskniłem! Bez ciebie nie jadę więcej w żadną trasę!
T: Nie przesadzaj... wiesz, że nie mogę z tobą jeździć w trasy....
L: To się zmieni!
T: Liam, daj spokój. Tak będzie lepiej.. wiesz fanki, reszta zespołu, manager...
L: Nie kochasz mnie.... Kiedy mnie nie było.... poznałaś kogoś...  :(
T: NIE PRAWDA! Wiesz, że Cię kocham i nigdy bym Cię nie zdradziła!
L: Tak...? To udowodnij to! 
*rzucasz na ziemie wartuszek, którym byłaś przewiązana w pasie*
T: Choć tu do mnie głuptasie! :)
*rzucasz go na kanapę i namiętnie całujesz....*

________________________________________________________


* z Hazzą na zakupach*
T: Wejdziemy jeszcze tutaj? Potrzebuję jeszcze jakąś przewiewną sukienkę na nasz wyjazd :)
H: Mmmm... jak bardzo przewiewną? To może ona Ci w ogóle nie jest potrzebna...
T: Harrry.... proszę cie!
H: Dobra! Idziemy! 
*poszłaś do przymierzalni*
T: I jak?
H: Bosko! Bierzemy! 
*wyszliście ze sklepu*
T: No to myślę, że możemy wracać :)
H: Ale, wiesz co kochanie.... wydaje mi się, że nie masz jeszcze kostiumu kąpielowego...
T: Hazz!!!!
H Dobra juz przestaje..... Kocham  jak sie tak na mnie zloscisz ......

 ____________________________________________________________ 

Hej, to znowu ja, hahha. Dzisiaj, 3 krotsze imaginy. Przepraszam ya bledy, ktore sa wlasnie na koncu, cos mi sie zepsulo.... Jak mi idzie? Czekam na wasze opinie w komentarzach     Iza xx